Burze, nawałnice i grad dały się w poniedziałek we znaki mieszkańcom wielu regionów Polski. Najwięcej strat żywioł wyrządził w Małopolsce, na Śląsku, Dolnym Śląsku, Mazowszu i w Łódzkiem. Strażacy interweniowali łącznie 1800 razy.

Wczorajszy opad był anomalią i to anomalią, którą klasyfikowalibyśmy jako bardzo rzadko występującą - komentuje klimatolog ulewę, jaka przeszłą w niedzielę przez Warszawę. Ze względu na zmiany klimatu z takimi ekstremalnymi zjawiskami będziemy mieć do czynienia coraz częściej. Naukowiec pociesza jednak, że możemy się na nie lepiej przygotować, pod warunkiem, że lepiej wykorzystamy nowoczesne narzędzia, jakimi dysponujemy.

Na 50 stacjach wodowskazowych zostały przekroczone stany alarmowe. Najgroźniej jest na Dolnym Śląsku - tam rzeki grożą szybkimi wzrostami poziomu i przekroczeniem stanów alarmowych w wypadku intensywnych opadów.

Ponad 960 interwencji podjęli strażacy po intensywnych ulewach i gradobiciach, które przeszły w niedzielę przez Polskę. - Najtrudniejsza sytuacja była w Warszawie - powiedział na antenie TVN24 Paweł Frątczak, rzecznik prasowy Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej.

Trwa usuwanie skutków nawałnicy w Warszawie. Trudna sytuacja panowała również na południu Polski. W Skarżysku-Kamiennej prezydent miasta ogłosił alarm powodziowy.

Od samego rana Warszawa sprząta skutki ulewy, która zalała Trasę AK i doprowadziła do zamknięcia na kilka godzin metra. Podtopione budynki, zalane auta, ograniczone kursy tramwajów - to skutki opadów deszczu rzędu 30 l/mkw.

Jak poinformowała po godz. 22.00 synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek, front burzowy rozciąga się w woj. dolnośląskim, wielkopolskim, śląskim, małopolskim i świętokrzyskim.

Krakowski plac Wolnica w weekend pełen był aromatów i smaków. Można tam było znaleźć świeże chleby, wędliny, owoce, zioła - wszystko w ramach pierwszego z siedmiu półfinałów tegorocznej edycji Małopolskiego Festiwalu Smaku. Odwiedziła go Maja Popielarska, która zachęca do wykorzystywania produktów regionalnych i tradycyjnych przepisów.

Ciemne, burzowe chmury zawisły w sobotę nad województwem wielkopolskim, dolnośląskim i opolskim. "Zaczęła się tworzyć trąba powietrzna, a po chwili wchłonęła ją chmura" - relacjonował Reporter 24 kuna69. Zaraz po tym z chmur lunął deszcz, a trąbie nie udało się dotknąć ziemi. Zjawisko nakręcili i sfotografowali Reporterzy 24.

Skutki dzisiejszych opadów deszczu przerosły nawet największe obawy mieszkańców Porajowa i Zawidowa koło Bogatyni (woj. dolnośląskie). Zaledwie pół godziny wystarczyło, by drogi spłynęły wodą, deszczówka wdarła się do szkoły i kościoła, zerwało z drogi asfalt.

Asteroida wielkości małej ciężarówki minęła w sobotę Ziemię w odległości czterokrotnie mniejszej niż dystans dzielący naszą planetę od Księżyca. NASA wykryła nadlatujący obiekt dopiero na dzień przed jego pojawieniem się w pobliżu Ziemi.

Wyspa w krainie tysiąca jezior na własność? Już niedługo będzie to możliwe, bo starostwo powiatowe w Ełku przymierza się do sprzedaży dwuhektarowej wyspy. Właściciela terenu wyłoni przetarg, który wystartuje jesienią.

Stabilizuje się sytuacja hydrologiczna na polskich rzekach, ale nadal obowiązuje dla nich siedem ostrzeżeń hydrologicznych. Jak informuje Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, przekroczenia stanów alarmowych odnotowano w sobotę w 16 miejscach w dorzeczu Wisły i 45 w dorzeczu Odry. Wciąż trzeba się liczyć z lokalnymi podtopieniami.

Grupa polskich strażaków wyjechała w piątek ze Śląska do Czech, gdzie przez kilka dni będzie wypompowywać wodę z zalanych terenów w okolicach miejscowości Litomierzyce i Melnik na północ od Pragi.

Burzowe chmury z przelotnymi opadami deszczu i wyładowaniami atmosferycznymi nadeszły od południowego wschodu. W nocy grzmiało od Podkarpacia przez Kielecczyznę, Lubelszczyznę, Mazowsze po Podlasie.

Sytuacja hydrologiczna w kraju powoli się poprawia, jednak w najbliższym czasie nadal może dochodzić do podtopień. Dla południowych obszarów kraju wydano ostrzeżenia w związku z burzowymi opadami w górach.

Stabilizuje się sytuacja hydrologiczna, spada liczba interwencji strażaków przy usuwaniu skutków burz, nawałnic i podtopień - poinformował w piątek rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak. Od początku tygodnia było już 6,2 tys. interwencji.

Czwartkowe popołudnie i wieczór były miejscami bardzo burzowe. Grzmiało od wczesnego popołudnia do późnego wieczora. W pierwszej części nocy burze wygasły. Zdjęcia burz i ulew dostaliśmy od internautów na Kontakt Meteo.

Owocne grzybobranie ma za sobą jeden z Reporterów 24. Na wysyp m.in. kurek natknął się w podbydgoskim lesie.

Zagrożony burzami w największym stopniu będzie w czwartek wschód kraju. To oznacza, że tamtejsi mieszkańcy znów mogą doświadczyć złych warunków atmosferycznych. Nawałnica, jaka przeszła w środę przez Białystok, doprowadziła m.in. do zniszczeń na lokalnym cmentarzu.

Na czwartek prognozuje się przejście fali kulminacyjnej na Bobrze w Żaganiu (woj. lubuskie). Albo w piątek, albo w sobotę fala wezbraniowa na Odrze dotrze do Wrocławia. Sytuacja hydrologiczna w kraju nadal jest trudna. Poszkodowanym przez podtopienia Polakom pomagają strażacy, którzy tylko w ostatnim czasie wyjechali do prawie dwóch tysięcy interwencji.

Wody w rzekach woj. Świętokrzyskiego jest dużo, w kilku miejscach zostały przekroczone stany alarmowe. W środę doprowadziło to m.in. do podtopienia drogi krajowej nr 74, która w godzinach nocnych była nieprzejezdna na jednym z odcinków.

Komórki burzowe uaktywniły się wieczorem w wielu miejscach kraju. Na Podkarpaciu burzom mogą towarzyszyć opady gradu. Porywy wiatru osiągają 60 km/h.

- Nie ma na dzisiaj zagrożenia powodzią, jest zagrożenie podtopieniami - mówił o sytuacji na polskich rzekach minister administracji i cyfryzacji Michał Boni. Jak ocenia, w najbliższych dniach będzie ono dotyczyć regionów w środkowej części kraju. Ponowna walka z wodą może nam też grozić na przełomie czerwca i lipca.

Po 40 minutowej ulewie na terenie powiatu grodziskiego dyżurny telefon straży dzwoni bez przerwy. "Wystarczył kwadrans ulewy, żeby mimo braku rzeki w mieście, ulice zamieniły się w koryta rzeczne" - napisał o sytuacji w Grodzisku Mazowieckim Reporter 24 Tabu123. Jak obrazują Państwa zdjęcia pod wodą znalazł się również Milanówek i Jaktorów.

Front nad Polską wywołuje lokalne silne burze, miejscami nawet z gradem. Pod wieczór grzmiało w pasie centralnym od południa Polski po Warmię. Synoptycy ostrzegają, że ulewy będą nam towarzyszyć przez najbliższe dni, ale nie prognozują "typowego powodziowego niżu".

Na dworze zrobiło się szaro, a po chwili w nieba zaczęło kropić. W kilka chwil niewinny deszcz zamienił się w ulewę. Oberwanie chmury nad Warszawą zarejestrowała kamera TVN24.

Sytuacja hydrologiczna na Dolnym Śląsku powoli stabilizuje się - poinformowało w komunikacie MAC. Wiele dróg pozostaje zalanych i zamkniętych. Fala wezbraniowa po południu przechodziła przez woj. lubuskie, ale nie ma tam podtopień. Woda rozlewa się nie nieużytki i pola. Niepokojące prognozy wydane są z kolei dla woj. śląskiego, łódzkiego i mazowieckiego.

Dwa gospodarstwa rolne we wsi Polana na terenie nadleśnictwa Lutowiska w Bieszczadach odwiedził w minionych dniach niedźwiedź. W Średniej Wsi k. Leska uciekający przed drapieżnikiem mężczyzna doznał urazu kręgosłupa.

Są już dobre akty prawne i plany ochrony przeciwpowodziowej, ale wciąż zbyt mało dba się o wały oraz zbiorniki retencyjne; trzeba też doprecyzować prawo i podjąć próbę przesiedlenia w bezpieczne miejsce osób zamieszkałych na terenach zalewowych - uważa NIK.