Ostatnie dni przyniosły sporą aktywność Słońca na obszarze o numerze AR3842. Stamtąd pochodzą rozbłyski klasy X - X7.1 oraz X9.1. Były one źródłem koronalnych wyrzutów masy (ang. coronal mass ejection, CME). Wiadomość zelektryzowała fanów zjawisk astronomicznych - pojawiła się szansa na zorze polarne, które miałyby być widoczne w Polsce w nocy z piątku na sobotę i w weekend. Zjawiska nie dało się jednak zaobserwować.
"To nas raczej nie minie"
Jak przekazał w sobotę rano Karol Wójcicki, popularyzator astronomii, prowadzący w mediach społecznościowych profil "Z głową w gwiazdach", nawet posiadanie minionej nocy pogodnego nieba nie pomogło.
- Pierwsze CME z rozbłysku X7.1 albo wciąż nie dotarło, albo poszło bokiem. W drodze jest za to materia z rozbłysku X9.1 - najsilniejszego w tym cyklu słonecznym. I to nas raczej nie minie - napisał w mediach społecznościowych Wójcicki.
Jakie są najnowsze prognozy
Według najnowszych prognoz NOAA (Narodowa Agencja Oceanów i Atmosfery), na które powołał się Wójcicki, "fala uderzeniowa powinna dotrzeć w nocy z soboty na niedzielę".
"Taka sytuacja mocno faworyzowałaby jednak obserwatorów na zachodniej półkuli, wiec bardzo liczę na to, że NOAA się pomyliła. Nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać na rozwój wydarzeń" - dodał.
W języku niemieckim jest lubiane przez tak wielu słówko "Schadenfreude", oznaczające radość z cudzego nieszczęścia lub...
Posted by Z głową w gwiazdach on Friday, October 4, 2024
Autorka/Autor: dd
Źródło: "Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Maciej/Kontakt 24