W poniedziałek znowu będzie padać. Dodatkowo, będzie pochmurnie i wietrznie. Mamy też dobrą wiadomość - ma być cieplej. Trochę. A może jest już jesień, tylko ktoś zapomniał nam o tym powiedzieć?
Na Pomorzu Zachodnim i Ziemi Lubuskiej będzie względnie pogodnie. Na południu i w centrum kraju mogą pojawić się przelotne burze o natężeniu umiarkowanym. Tylko w Karpatach i na Pogórzu Karpackim mogą być silniejsze. Przewidywana wysokość opadów od 5 do 15 litrów na metr kwadratowych do 20 w burzach. Temperatura maksymalna wyniesie od 19 st. C na Górnym Śląsku i Wybrzeżu, 20 st. C na Pomorzu i w Małopolsce, 22 st. C w centrum, 23 st. C na Mazowszu, Podkarpaciu i Warmii do 25 st. C na Podlasiu i Suwalszczyźnie. Wiatr będzie słaby i umiarkowany, w burzach może osiągnąć do 90 km na godzinę.
Najgorzej na południu
Na południu Polski warunki pogodowe będą najgorsze. Gwałtowne burze i deszcze zdecydowanie utrudnią jazdę na drogach. Na wschodzie i północy kraju będzie padać mniej, ale będzie równie ślisko. Jedynym regionem, gdzie nie należy obawiać się niedogodnych do kierowania samochodem warunków atmosferycznych, będzie zachód Polski.
Biomet dręczyciel
W poniedziałek, w całym kraju będziemy czuć się źle. Ciśnienie spadnie, a w centrum Polski wilgotność powietrza osiągnie powyżej 90 proc. Najwyższa temperatura odczuwalna w kraju wyniesie 26 st. C w Lublinie, a najchłodniej będzie w Katowicach, 19 st. C.
Autor: xyz/ms / Źródło: TVN Meteo