Zimowa pogoda okazała się zbawienna dla 80 bobrów zamieszkujących Żuławy. W czasie, kiedy miały zostać odstrzelone, bo niszczyły wały przeciwpowodziowe, temperatura była na tyle niska, że nie wychodziły z nor. Dzięki temu nie udało się na nie zapolować.
Przedłużająca się zima uniemożliwiła odstrzał 80 bobrów, które zagrażają wałom przeciwpowodziowym na Żuławach. W marcu myśliwym udało się upolować tylko dwa osobniki, bo bobrze rodziny nie wychodzą z nor z powodu mrozów.
80 na odstrzał
Jak poinformował szef Polskiego Związku Łowieckiego w Elblągu Wieńczysław Tylkowski, w niedzielę upłynął termin wyznaczony na przeprowadzenie tegorocznego odstrzału bobrów na Żuławach. Redukcja miała objąć 80 gryzoni. Zdaniem Tylkowskiego w tym czasie myśliwym udało się ustrzelić tylko dwa osobniki. - Liczyliśmy, że redukcję uda się przeprowadzić na wiosnę, jak tylko ruszą lody i bobry staną się bardziej aktywne. Pogoda pokrzyżowała te plany - powiedział łowczy.
Bobry nie zapadają w sen zimowy, ale aż do wyczerpania zgromadzonych zapasów jedzenia przebywają głównie w norach. Przy temperaturze poniżej zera praktycznie nie pokazują się na zewnątrz.
Groźne dla kanałów przeciwpowodziowych
Zezwolenie na odstrzał bobrów wydała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Olsztynie. Wnioskował o to Żuławski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych, który odpowiada za stan blisko 400 km wałów przeciwpowodziowych w tym regionie. Redukcja miała objąć tereny, gdzie tych gryzoni jest najwięcej - na rzece Pasłęce i Baudze oraz w Kanale Obcych Wód w powiecie braniewskim, a także nad Zalewem Wiślanym, na Kanale Jagiellońskim i dwóch potokach w powiecie elbląskim.
Dyrektor ds. eksploatacji w żuławskim zarządzie melioracji Jerzy Szczesiak ocenił, że niepowodzenie odstrzału jest niepokojące, bo zbyt liczna populacja bobrów stanowi realne zagrożenie dla wałów chroniących tereny depresyjne przed zalaniem. Jak wyjaśnił, bobry ryją głębokie nory w wałach przylegających bezpośrednio do wody. - Co roku mamy więcej pracy przy naprawie osłabionych wałów, bo bobry rozszerzają swoją ekspansję na następne tereny - stwierdził.
Tylko w ubiegłym roku melioranci z Żuław zasypali 897 bobrzych nor. W miejscach, gdzie zagrożenie było największe, zamontowano 1,2 km stalowych rusztów. Mają one przeszkodzić bobrom w dalszym rozkopywaniu wałów. Wszystkie te naprawy kosztowały ponad 700 tys. zł.
Zdaniem Szczesiaka, nadzieję na ograniczenie bobrzych szkód daje ubiegłoroczna nowelizacja ustawy o ochronie przyrody. Umożliwia ona na podstawie aktu prawa miejscowego odstąpienie od zakazu odstrzału na okres nawet do pięciu lat. Pozwoli to uniknąć corocznych wniosków o jednorazową redukcję. Nowe przepisy nakazują jednak dokonanie szczegółowej inwentaryzacji bobrów na danym terenie, a liczenia tych zwierząt na Żuławach jeszcze nie zakończono.
To zwierzę rozwiązujące problemy logiczne
W ocenie myśliwych podejście bobra jest bardzo trudne. Bóbr ma świetny słuch i jest zwierzęciem o wysokiej inteligencji. Ma największy wśród gryzoni stosunek masy mózgu do masy ciała. Potrafi działać nie tylko instynktownie, ale też rozwiązywać problemy logicznie. Zgodnie z prawem, bóbr europejski podlega w Polsce częściowej ochronie gatunkowej. Oznacza to, że zabronione jest zabijanie, okaleczanie i chwytanie tych zwierząt. Nie można także ich niepokoić oraz niszczyć tam i żeremi bez zezwolenia.
Autor: map/jaś / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock