Wszystkie cztery kaszaloty, które w piątek utknęły w warzelni soli na jednej z wschodniochińskich plaż, zdechły. Nie pomogła nawet zakrojona na szeroką skalę akcja ratunkowa. Przyczyną było ich zbyt długie przebywanie w płytkiej wodzie.
Kaszaloty odnaleźli w piątek nad ranem w warzelni soli (basenie służącym do odparowywania wody morskiej w celu pozyskiwania soli) rybacy z miasteczka Yangcheng w prowincji Jiangsu (wschodnie Chiny). W sobotę ssaki zdechły.
Nie pomogły ani starania strażaków, którzy obracali je w wodzie tak, żeby nawilżać całą ich skórę, ani działania ekologów.
Zbyt ciężkie, by żyć
Problem stanowiło przede wszystkim znalezienie odpowiednich narzędzi do przeniesienia kaszalotów z plaży z powrotem do morza - każdy z nich liczył sobie około 20 m długości i ważył w przybliżeniu 30 ton.
Zbadają przyczynę
Miejscowi rybacy przypuszczają, że kaszaloty dotarły na plażę w pogoni za rybami, na które polowały. Lokalne władze zapowiedziały, że będą wyjaśniać, co stało się prawdziwa przyczyną zawędrowania ssaków na plażę.
Autor: map/rs / Źródło: APTN