Zakończyła się akcja podniesienia martwego wieloryba z plaży w okolicy Unieścia (woj. zachodniopomorskie). Martwe zwierzę, znalezione w zeszły piątek na brzegu Bałtyku, to prawdopodobnie młody samiec wala butlonosego. Ssak trafi teraz na Hel, gdzie odbędzie się jego sekcja zwłok. Jeśli potwierdzi ona jego gatunek, będzie to pierwszy tego typu przypadek na polskim wybrzeżu.
Przenoszenie ssaka na ciężarówkę za pomocą koparko-ładowarki trwało kilka godzin. Martwe zwierzę zostało najpierw obrócone równolegle do morza, owinięte siatką, a następnie przeciągnięto je za pomocą zamówionej w sieciarni w Darłowie liny o wytrzymałości 11 ton na skrzynię ciężarowego stara, który wjechał do specjalnie wykopanego wcześniej dołu.
- Nie było to łatwe zadanie, gdyż nie jesteśmy przygotowani do tego typu działań, bo takiej wielkości ssaków morze nam dotychczas nie wyrzucało - powiedział dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku Tomasz Bobin.
Martwy ssak, jak powiedział szef Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego na Helu prof. Krzysztof Skóra, jest najprawdopodobniej młodym samcem wala butlonosego. Zwierzę ma długość ok. 7,3 m i waży ponad 2 tony.
Pierwszy taki incydent na Bałtyku
To pierwszy tego typu przypadek na polskim wybrzeżu. Profesor Skóra powiedział, że jedynym odkrytym dotychczas śladem obecności osobnika tego gatunku na polskich wodach była znaleziona w 1960 r. w wodach Zatoki Gdańskiej czaszka takiego wieloryba.
Jak dodał, w Bałtyku w ostatnich latach odnotowano osiem przypadków pojawienia się tych zwierząt, które są mieszkańcami strefy arktycznej i umiarkowanej Oceanu Atlantyckiego i Oceanu Spokojnego. Bałtyckie obserwacje wali wykonano u wybrzeży Danii i Szwecji.
Znaleziony koło Unieścia wal będzie badany przez naukowców ze Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego na Helu. Planowane są m.in. badania parazytologiczne, DNA i zawartości żołądka.
Drugie życie wieloryba
Stacja zamierza spreparować szkielet wala i wystawić go w budowanym na Helu kompleksie edukacyjnym nazywanym Błękitną Wioską.
Martwego wieloryba znaleziono w piątek wieczorem. O leżącym przy brzegu zwierzęciu najpierw został powiadomiony Błękitny Patrol WWF. Stamtąd informacja dotarła do Urzędu Morskiego w Słupsku i Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego na Helu.
Już w sobotę próbowano zabrać zwierzę z plaży, ale wówczas się to nie udało. Wagę zwierzęcia szacowano wtedy na nieco ponad tonę, ale przysłana przez Urząd Morski ciężarówka z dźwigiem nie dała rady go podnieść. Według dyrektora tej instytucji Tomasza Bobina wieloryb faktycznie był dużo cięższy i ważył w okolicach 2,5-3 ton.
Martwy wieloryb budził ogromne zainteresowanie mieszkańców i turystów. W weekend na plażę przybywały tłumy chcące obejrzeć wala.
Wieloryb wrażliwy na hałas
Wal butlonosy żyje w strefie arktycznej i umiarkowanej Oceanu Atlantyckiego i Oceanu Spokojnego. Odżywia się głowonogami, krewetkami, kalmarami i szkarłupniami. Bardzo głęboko nurkuje i jest wrażliwy na podwodny hałas, który, według części naukowców, może doprowadzić do śmierci zwierzęcia. Na Bałtyku w ogóle nie występuje. W 2006 r. 5-metrowej długości wal butlonosy wpłynął Tamizą do Londynu. Żywe zwierzę znaleziono na wysokości mostu Battersea, gdzie zaskoczył je odpływ. Ekipy ratunkowe pojęły wala z wody, niestety nie udało się go uratować i zwierzę padło.
Autor: aja,mb,js,dp,pk//tka,MJ / Źródło: TVN24 Pomorze, PAP