Dwaj złodzieje drewna zostali złapani na gorącym uczynku w olsztyńskim lesie. W schwytaniu sprawców pomogła leśnikom ukryta kamera zamontowana w drzewie. Podobne urządzenia pomagają monitorować m.in. wyrzucanie śmieci do lasu.
Kilka dni temu leśnicy z Nadleśnictwa Dobrocin (woj. warmińsko-mazurskie) zauważyli, że ktoś ściął dwa dorodne świerki i pociął je na kawałki.
– Sprawcy ewidentnie przygotowali się do tego, by wywieźć je z lasu – mówi Adam Siemakowicz, inspektor Straży Leśnej z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie.
Leśnicy postanowili zastawić na przestępców pułapkę i dać tym samym nauczkę wszystkim amatorom darmowego drewna. Ukryli kamerę wśród drzew, a ta uruchomiła się, gdy sprawcy przyjechali do lasu żeby zapakować pocięte świerki do samochodu. Teraz sprawcy staną przed sądem.
Śmieci też monitorują
Monitoring w olsztyńskich lasach stosowany jest od kilku miesięcy. Leśnicy dysponują 17 kamerami. - Świetnie się sprawdzają. Dzięki kamerom, zmniejszyła się liczba przypadków wyrzucania śmieci do lasu. Udaje się też ująć złodziei drewna – tłumaczy inspektor Siemakowicz.
W pierwszym półroczu tego roku w Nadleśnictwie Dobrocin odnotowano 153 przypadki kradzieży drewna. Złodzieje ukradli 450 metrów sześciennych drewna. To tak, jakby za jednym razem zniknęło 1,5 ha lasu.
Autor: mm/ms / Źródło: lasy.gov.pl