W mieście Myjava w kraju trenczyńskim na zachodzie Słowacji przez silny wiatr na rodzinę przewróciła się wiata przystanku autobusowego. Zginęło jedno dziecko, a drugie jest w stanie krytycznym.
O zawaleniu się wiaty na przystanku autobusowym poinformowała w środę na swoim profilu internetowym policja kraju trenczyńskiego. Do zdarzenia doszło, gdy tuż przy przystanku przechodziła pięcioosobowa rodzina. Czteroletnie dziecko zmarło po przewiezieniu do szpitala, dwuletnie jest w stanie krytycznym. Ma poważną ranę głowy i będzie operowane w szpitalu w Bratysławie.
Według informacji lokalnych mediów, rodzice i trzecie najstarsze dziecko nie odnieśli poważniejszych obrażeń.
Miasto natychmiast zaczęło przeprowadzać kontrole pozostałych wiat na przystankach. Okoliczności tragedii ma wyjaśnić śledztwo.
Wiał porywisty wiatr
Słowacja zmaga się od wtorku z bardzo silnym wiatrem. Najtrudniejsza sytuacja jest na terenach górskich, przede wszystkim w Tatrach, gdzie prędkość wiatru przekraczała nawet 160 kilometrów na godzinę. Słowacki Instytut Hydrologiczno-Meteorologiczny (SHMU) wydał ostrzeżenie przed silnym wiatrem. Wiatr ma osłabnąć w nocy.
Na skutek silnego wiatru i opadów śniegu w Tatrach Wysokich oraz Zachodnich obowiązuje trzeci (w pięciostopniowej skali) stopień zagrożenia lawinowego. Silny wiatr wieje także w Niżnych Tatrach, a we wtorek osiągał tam siłę orkanu. Zamknięte są górne wyciągi na górze Chopok. Wiatr spowodował też zakłócenia w dostawie prądu.
Autor: dd/map / Źródło: PAP, Polícia SR - Trenčiansky kraj, sme.sk
Źródło zdjęcia głównego: Polícia SR - Trenčiansky kraj