Już drugi dzień z rzędu nad Włochami przetacza się aktywny front atmosferyczny. Gwałtowne burze i oberwania chmury powodują powodzie w Toskanii i w Ligurii. Stan alarmu pogodowego obowiązuje w całym kraju.
Krytyczna sytuacja panuje w Toskanii, gdzie w rejonie miast Massa, Carrara i Grosseto doszło do licznych podtopień, a z zalanych i zagrożonych terenów ewakuowano dziesiątki rodzin.
Dwa tygodnie po poprzedniej powodzi w tych samych okolicach zwiększyły się jeszcze straty, głównie w rolnictwie, już wcześniej szacowane na co najmniej pół miliarda euro.
Straty na południu
Trwa usuwanie poważnych zniszczeń w mieście Tarent w Apulii na południu kraju, nad którym w środę przeszła trąba powietrzna. Wielkie straty spowodowała ona głównie na terenie tamtejszej huty Ilva.
Nie udało się dotychczas odnaleźć robotnika, który wpadł do morza, gdy huraganowy wiatr przewrócił jego dźwig.
Acqua alta
Silny wiatr paraliżuje połączenia morskie z wyspami w Zatoce Neapolitańskiej. Także Sycylia odcięta jest od świata. W środkowej części Sardynii, gdzie jeszcze kilka dni wcześniej notowano ponad 20 stopni Celsjusza, spadł śnieg.
W Wenecji poziom tzw. acqua alta, czyli wysokiej wody, wzrósł do 127 centymetrów. Pod wodą znalazło się 40 procent obszaru miasta.
Nad Rzymem w ciągu doby przeszło kilkanaście burz, w tym wiele z gradobiciem i huraganowym wiatrem.
Autor: adsz/ŁUD / Źródło: PAP