Ludzie, którzy prawdopodobnie stracili życie, byli mieszkańcami 25 domów w wiosce w dystrykcie Burka, który leży w górzystej prowincji Baghlan na północy Afganistanu. Zweryfikowanie, czy faktycznie są to ofiary śmiertelnie, utrudnia fakt, że ekipa ratunkowa dysponuje tylko jednym buldożerem. Jak dotąd udało się za jego pomocą wydobyć ciała tylko dwóch kobiet.
- Wiadomo natomiast, że 20 osób odniosło obrażenia i trafiło do szpitala - mówi gubernator prowincji Baghlan Abdul Madżid.
Wtórny silniejszy, lawina błotna
Do dwóch wstrząsów, które zebrały śmiertelne żniwo pośród Afgańczyków, doszło w poniedziałek.
Jak podała agencja USGS, pierwszy wstrząs miał siłę 5,4 st. w skali Richtera, a po nim nastapił wstrąs wtórny o sile 5,7 st. Epicentrum znajdowało się 174 km na północ od Kabulu. Wstrząsy były odczuwalne również w stolicy. W ich wyniku w górach na północy kraju osunęła się ziemia.
Autor: js,map/mj,ŁUD / Źródło: Reuters