Tornado spustoszyło miasto Townsville w australijskim stanie Queensland. Mieszkańcy są zdania, że wyrządziło szkody większe niż cyklon tropikalny Yasi, który jest uważany za najsilniejszy, jaki kiedykolwiek nawiedził Australię.
Wiatr, którego prędkość sięgała 110 km/h, zrywał dachy i przewracał ściany domów. Zrywał także linie energetyczne, pozbawiając siedem tysięcy osób prądu, i wyrywał drzewa z korzeniami.
Podmuchy unosiły gruz w powietrze. Lokalne media podają, że nawet 40 domów zostało zniszczonych, a dziewięć osób odniosło obrażenia, w tym dwie - poważne.
"Dom się trząsł"
Mieszkańcy Townsville opowiadają, jak silny był żywioł.
- Wiatr zaczął wiać tak mocno, że cały nasz dom się trząsł. Schroniliśmy się w łazience, skąd słyszeliśmy, jak przewracały się drzewa rosnące w naszym ogrodzie - relacjonuje mieszkanka Townsville.
- Wyjrzałem za okno i zobaczyłem błyskawice o dziwnym kolorze. Minutę później rozległ się niesamowity huk - dodaje inny, Laurie Gehringer.
Silniejszy niż Yasi
Pomimo że tornado żyło bardzo krótko, zdaniem Gehringera spowodowało zniszczenia większe niż Yasi - cyklon, który przeszedł przez miasto na początku roku. Prędkość towarzysząego mu wiatru sięgała nawet 285 km/h, a łączna wysokość strat w Queensland wyniosła trzy miliardy dolarów.
- Nie widziałem tu czegoś takiego od czasu nadciągnięcia Yasi i, szczerze mówiąc, nie sadzę, żeby spustoszył on miasto aż w takim stopniu - zaznacza mieszkaniec.
Autor: map/ŁUD / Źródło: Reuters TV, APTN