Połamane drzewa, uszkodzona sieć energetyczna i zalane piwnice to efekt burz, które w nocy z soboty na niedzielę przeszły nad Czechami. Utrudniona jest komunikacja drogowa i kolejowa. Nie ma ofiar w ludziach.
Największe szkody nawałnica spowodowała w okolicach Pragi, a także w północnych i południowych Czechach. Straż pożarna interweniowała co najmniej kilkadziesiąt razy.
Pod Pragą i pod Trutnovem (na północy kraju) pioruny uderzyły w domy mieszkalne, wywołując pożary. Mieszkańcy zdołali uciec, jednak zniszczenia są poważne. W całym kraju strażacy nocą usuwali z szos połamane konary lub poprzewracane słupy wysokiego napięcia. Doszło do przerw w dostawach prądu.
Złamane gałęzie spadały na domy i zaparkowane samochody
Czeskie koleje państwowe poinformowały, że w kraju (województwie) południowoczeskim ze względu na silny wiatr wstrzymany został ruch pociągów na odcinku Jindrzichuv Hradec - Igława.
- Tym szlakiem poruszają się pociągi pospieszne z Czeskich Budziejowic do Brna. Podróżni muszą korzystać z zastępczej komunikacji autobusowej - powiedziała rzeczniczka kolei. Zablokowana jest także linia w okolicach Zdziaru nad Sazavą (na granicy Czech i Moraw).
To jeszcze nie koniec
Czescy meteorologowie przewidują, że to nie koniec nagłych zmian pogody. Spodziewają się w niedzielę wieczorem kolejnych burz. Deszcze - według prognoz - mogą spowodować wzrost poziomu wód w mniejszych rzekach. Ostrzeżenie przed burzami obowiązuje do poniedziałku.
Autor: usa/ms / Źródło: PAP