Czterometrowy pyton tygrysi wydostał się z pudła podczas jazdy samochodem. W aucie były dzieci.
Pewien mieszkaniec miasta Scheibbs w północno-zachodniej Austrii postanowił kupić pytona tygrysiego. Mężczyzna we wtorek zapakował czterometrowego gada, ważącego około 18 kilogramów do tekturowego pudła, umieścił w samochodzie i ruszył w drogę.
Podczas transportu gad wydostał się i zaczął się przemieszczać po aucie, którym podróżowały także dzieci.
Musieli zostawić samochód na noc
Mężczyzna zatrzymał samochód i wezwał na pomoc pracownika straży dla zwierząt. W tym czasie pyton owinął się wokół siedzeń w samochodzie i wyciągnięcie go było niezwykle trudne. Mężczyźni pozostawili samochód w miejscowości Kapfenberg. Temperatura zwierzęcia w nocy nieco spadła, więc jego mięśnie się rozluźniły i następnego dnia rano udało się go wyciągnąć z pojazdu.
Jak powiedział pracownik służby zoologicznej Werner Stangl, zwierzę było w doskonałym stanie zdrowia.
- Sam mam sześciometrowego pytona i aby go przenieść, potrzebuję siedmiu ludzi. To jest rura mięśni, która nie ma tłuszczu pod skórą - dodał Stangl.
Nie tak przewozi się pytony
Nowy właściciel gada nie pomyślał o tym, żeby włożyć pytona do specjalnego pudła, z którego zwierzę by się nie wydostało. Teraz pyton został przewieziony do schroniska dla gadów.
- Takie węże najczęściej umieszcza się w materiałowej torbie, która przepuszcza powietrze, a potem wkłada do pudełka termoizolacyjnego - tłumaczył Michael Mitic, dyrektor wiedeńskiego oceanarium Das Haus des Meeres (Dom Morza).
Autor: dd/rp / Źródło: ENEX, noen.at