Silny wiatr, który w sobotę towarzyszył burzom, uszkodził dachy budynków gospodarczych i mieszkalnych w miejscowościach Deksyty i Weskajmy na Mazurach. Drzewo prawie runęło na psa, ale chłopiec w ostatniej chwili go uratował.
W sobotę przez Polskę przechodziły gwałtowne burze. W miejscowości Weskajmy na Mazurach wiał tak silny wiatr, że uszkodził dachy budynków mieszkalnych i gospodarczych. Drzewo prawie spadło tam na psa.
- Przemek (imię psa - przyp. red.) był na podwórku, prawie go przygniotły drzwi, a ja go wciągnąłem do domu - mówił Paweł z miejscowości Weskajmy, który uratował pieska. Zwierzę leżało na progu domu i nie chciało wejść do środka. Chłopiec wciągnął psa za smycz w ostatniej chwili, zanim runęło drzewo. - Zdążyłam zamknąć (drzwi - przyp.red.) i drzewo poleciało na nas - opowiadała matka chłopca.
- Ja osobiście widziałam jak u nas tutaj w chlewie podniosło normalnie dach do góry i opuściło - opowiadała o zniszczeniach inna mieszkanka.
Uszkodzone dachy na Mazurach
Jak przekazał oficer prasowy warmińsko-mazurskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej starszy kapitan Rafał Melnyk, w miejscowości Deksyty gwałtowne burze uszkodziły dachy na pięciu budynkach mieszkalnych i pięciu gospodarczych. Wiatr częściowo zerwał dach z budynku mieszkalnego i całkowicie z gospodarczego. Poza tym uszkodzone zostały dachówki. W miejscowości Weskajmy wiatr uszkodził dwa dachy na budynkach mieszkalnych.
- Na miejscu zastaliśmy zniszczone budynki. Myśleliśmy, że stan klęski jest dużo większy - opowiadał Krzysztof Baran, zastępca wójta gminy Górowo Iławeckie.
W rozmowie z tvnmeteo.pl st. kpt. Melnyk przekazał również, że wiatr przewrócił bardzo dużo drzew na drogi dojazdowe do dwóch miejscowości. Niektóre drogi pomiędzy nimi były zablokowane. - Nie mamy osób poszkodowanych. Dużo szczęścia w tym nieszczęściu - powiedział strażak.
Autor: anw/map / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24