W czasie ostatniego weekendu listopada mroźna pogoda wyraźnie się umocniła – w niedzielę rano w Białymstoku było -14 stopni, a przy gruncie -17. To zimne powietrze napłynęło do Polski ze wschodu kontynentu, gdzie swoje centrum ma mroźny wyż.
Wszyscy poczuliśmy rosyjskie zimno, bo wspomniany wyż blokuje napływanie do nas łagodnego, atlantyckiego powietrza z zachodu. Jak widać na mapie ten wschodni ziąb objął całą Europę Wschodnią, część Europy Środkowej i dotarł aż nad Morze Czarne.
Z kolei niż znajdujący się nad Morzem Śródziemnym, sprowadza bardzo ciepłe – jak na tę porę roku – powietrze z Afryki na Sycylię. I na tej włoskiej wyspie temperatura w weekend osiągała prawie 30 stopni! Podobna sytuacja meteorologiczna nad kontynentem będzie również na początku tygodnia.
Z takiego położenia wyżu wynika dla nas mroźna prognoza na początek tygodnia – w dzień będzie do -5, -6 stopni, natomiast nocami do ok. -10. Mróz złagodnieje w połowie tygodnia, bo rosyjski wyż osłabnie i dzięki temu do naszej części Europy napłynie cieplejsze powietrze z zachodu.
Za tydzień może być nawet do +5 stopni. To ocieplenie skończy się - prawdopodobnie – po 10 grudnia, kiedy to do władzy ponownie dojdzie mroźny wyż. Wtedy w dzień może być -7, -8 stopni, a nocami ok. -15. Jeżeli te przewidywania się sprawdzą, to może być tak, że na tydzień przed świętami będziemy mieć mroźną zimę.
Na koniec kilka słów samokrytyki. Poprzednia 16-dniowa prognoza nie zakładała tak mroźnej pogody, jaką dziś mamy za oknami. Wynika to z tego, że nie doceniłem siły rosyjskiego wyżu, który nie osłabł jak oczekiwałem, a umocnił się. To spowodowało ochłodzenie i tym samym błąd prognozy.
Następna prognoza 16-dniowa (dopiero) 14 grudnia.
Autor: Tomasz Wasilewski / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: TVN Meteo / Shutterstock