Urugwajczycy walczą z siłami natury. W ostatnich dniach kraj zmaga się z intensywnymi opadami deszczu. Lokalne media mówią o powodzi stulecia. Poza tym w trzech departamentach szalało tornado, które niszczyło wszystko, co napotkało na swojej drodze.
W ostatnich dniach pogoda daje się we znaki wielu mieszkańcom Urugwaju. Trudna sytuacja jest m.in. w departamentach Rio Negro, Duranzo i Cero Largo, gdzie pojawiło się tornado. Silny i porywisty wiatr niszczył budynki, uszkodził linie energetyczne, powalił na drogi drzewa.
- Słyszeliśmy podmuchy wiatru, po kilku sekundach na dach spadła antena. Nie mogliśmy uwierzyć w to, co się stało - relacjonował w wywiadzie dla lokalnych mediów Pascual Souzes.
Ogromne straty
W mieście Villa del Carmen (45 km od stolicy departamentu Duranzo) w zaledwie 5- 6 minut silny wiatr dosłownie niszczył wszystko co napotkał na swojej drodze. Na ulicach leżały powalone drzewa. Wiele budynków gospodarczych i domów zostało zniszczonych. Uszkodzone zostały również linie energetyczne i latarnie.
- Dwa lata poświęceń i inwestycji za 10 tys. dolarów zostało zniszczonych. Jedyne co pozostało to podłoga - relacjonowała jedna z mieszkanek miasta, której wiatr doszczętnie zniszczył dom.
Powódź stulecia
Jednak nie tylko silny wiatr dokuczał mieszkańcom Urugwaju. W ostatnich dniach w tym kraju odnotowano intensywne opady deszczu. Woda zalała rozległe obszary na całej szerokości Urugwaju.
Tragiczna sytuacja jest w Montevideo. Ulice urugwajskiej stolicy zaczęły przypominać rwące potoki. Woda wdzierała się do budynków gospodarczych i domów. Lokalne media opisują aktualną sytuację jako najgorszą powódź stulecia. W ciągu zaledwie pół godziny spadło 63 l/mkw. wody, kiedy średnia dla całego miesiąca wynosi 78 l/mkw.
Autor: PW/map / Źródło: ENEX