Płonie najpiękniejsza część Gran Canarii - jednej z Wysp Kanaryjskich. Przeprowadzono ewakuację 500 osób, a strażacy walczyli z ogniem zarówno z lądu, jak i z powietrza. Pomimo tego, że strażacy przejęli już kontrolę nad pożarem, nadal istnieje jeszcze kilka szczególnie zagrożonych miejsc.
Ogień, który wybuchł w czwartek na Gran Canarii jest już pod kontrolą - powiedział Javier González Ortiz, Minister Ekonomii, Finansów i Ochrony Wysp Kanaryjskich na konferencji prasowej, która odbyła się w piątek rano. Dodał przy tym jednak, że nadal istnieje sześć ognisk pożarów, z którymi muszą walczyć strażacy.
Płomienie gaszono z lądu i z powietrza
W nocy warunki nie były sprzyjające dla strażaków, szczególnym utrudnieniem był wiatr, który rozniecał płomienie, jednak przy wsparciu helikopterów zrzucających wodę - ogień został opanowany i przestał się rozprzestrzeniać.
Ucierpiały najpiękniejsze miejsca na wyspie
Z powodu zagrożenia, władze przeprowadziły ewakuację około 500 osób. Zniszczonych zostało pięć domów, a spalonych około 30 ha. W piątek zawieszono również zajęcia w dwóch szkołach, bo zablokowane zostały drogi, które do nich prowadzą.
Jak wynika z doniesień władz, najbardziej ucierpiały dwie gminy: Vega de San Mateo i Tejeda, które uważane są za najpiękniejsze miejsca tej wyspy.
Autor: kt/mj / Źródło: ENEX
Źródło zdjęcia głównego: ENEX