Przedłużający się chłód daje się we znaki także mieszkańcom Niemiec. - Kwiecień jest chłodniejszy niż marzec i ma więcej dni z przymrozkami na nizinach niż grudzień i listopad razem wzięte – zauważył klimatolog Karsten Brandt. Zdaniem jednego z niemieckich synoptyków mijający miesiąc może się okazać najzimniejszym w historii pomiarów.
- Tegoroczny kwiecień może być nawet najzimniejszym kwietniem od czasu rozpoczęcia badań pogodowych w 1881 roku. Obecnie średnia temperatura miesiąca wynosi 5,6 stopnia Celsjusza. Według nowej średniej klimatycznej od 1991 do 2020, normą jest 9,0 stopni. Jesteśmy od niej daleko. Nie osiągniemy nawet dawnej średniej klimatycznej z lat 1961-1990 wynoszącej 7,4 stopnia. Niemcy są w pułapce zimna – powiedział dziennikowi "Bild" meteorolog Dominik Jung z serwisu pogodowego Q.met.
Jak stwierdził w rozmowie z "Bildem" klimatolog Karsten Brandt z Donnerwetter.de, "jest za zimno. Kwiecień jest chłodniejszy niż marzec i ma więcej dni z przymrozkami na nizinach niż grudzień i listopad razem wzięte". Dodał, że "we wtorek i środę mróz grozi ponownie w całym kraju, z wyjątkiem wybrzeża".
Meteorolog Juergen Schmidt z WetterKontor w rozmowie dziennikiem wyjaśnił, że "winowajcą wszystkich chłodnych faz jest duży obszar zimna w wyższych warstwach, który znajduje się nad północną Skandynawią i północno-zachodnią Rosją". - Od tygodni jest tam bardzo stabilny i wciąż wysyła zimne powietrze także do nas w Europie Środkowej – dodał.
"Do połowy maja może być dość chłodno"
Również w pierwszym tygodniu maja w nocy będzie zimno, z przygruntowymi przymrozkami. Zdaniem Brandta do 10 maja "wszystko będzie tylko mokre, zimne i nieprzyjemne".
Meteorolog Schmidt także nie ma wielkich nadziei. - Obecnie istnieją przesłanki, że do połowy maja może być dość chłodno, a potem, mamy nadzieję (...), wszystko się poprawi – powiedział.
Autor: ps/map / Źródło: PAP