Naukowcy ostrzegają, że do końca tego wieku temperatury w Zjednoczonych Emiratach Arabskich w lecie mogą przekroczyć granicę możliwości zamieszkania tych obszarów przez człowieka. Jednym słowem, będzie zbyt gorąco, żeby przeżyć
Najnowsze badania naukowe przewidują, że do końca wieku część Zatoki Perskiej doświadczy śmiertelnie gorących temperatur w lecie. Jest to spowodowane globalnym ociepleniem spowodowanym przez człowieka, które już teraz przyczynia się do wzrostu temperatury na świecie.
Zbyt gorąco by przeżyć
Raport, jak donosi czasopismo Nature Climate Change, przestrzeega, że w miastach na wybrzeżu, od Dubaju do irańskiego Bandar Abbas, będą występować temperatury przekraczające granicę "możliwości zamieszkania przez człowieka". Będzie tak gorąco, a wilgotność będzie na tyle wysoka, że nawet zdrowi ludzie nie będą w stanie wytrzymać na zewnątrz dłużej niż kilka godzin.
Także inne miasta Bliskiego Wschodu mogą zbliżyć się do śmiertelnej granicy. Wśród nich jest odwiedzana każdego roku przez miliony muzułmańskich pielgrzymów Mekka w Arabii Saudyjskiej, uważana za święte miasto islamu.
Zdrowie będzie zagrożone
Naukowcy długo ostrzegali, że jeżeli globalne ocieplenie będzie następować w obecnym tempie, niektóre części świata doświadczą ekstremalnych temperatur. Ale stwierdzenie, że największe światowe metropolie mogą przekroczyć granicę "zdolności zamieszkania" przez człowieka już w XXI wieku, zaskoczyły nawet niektórych ekspertów w dziedzinie klimatu.
- Zagrożenia dla ludzkiego zdrowia mogą być o wiele poważniejsze, niż do tej pory sądzono i mogą się one pojawić już w tym stuleciu - twierdzi Christoph Schaer, fizyk i modeler klimatu Instytutu Atmospheric and Climate Science w Zurichu w Szwajcarii.
Będziemy musieli się dostosować
Naukowcy z Instytutu technologicznego w Massachusetts i Uniwersytetu Loyola Marymount, sprawdzali różne scenariusze skutków zmian klimatu nadchodzących w najbliższych dziesięcioleciach. Skupili się na kluczowym pomiarze ciepła znanym jako "temperatura termometru zwilżonego", która dotyczy wilgotności i szybkości parowania. Termometr zwilżony wskazuje temperatury niższe od aktualnych, co jest związane z utratą ciepła na odparowanie wody. Temperatura 35 st. C termometru zwilżonego jest uważana za granicę przeżywalności dla zdrowych ludzi. Oznacza to jednak, że słupki rtęci będą wskazywały o wiele większe wartości.
- To górna granica możliwości dostosowania się do zmian klimatu związanych ze stresem cieplnym - powiedział badacz Instytutu technologicznego w Massachusetts, Elfatih Eltahir.
Analiza pokazuje, że przy obecnym tempie ocieplania się naszej planety, mieszkańcy Zatoki Perskiej odczują połączenie ogromnego gorąca z tak dużą wilgotnością, że ludzki organizm w tych warunkach nie będzie w stanie sobie poradzić. Krótko mówiąc, temperatura ciała będzie rosła, a w pewnym momencie ludzki organizm nie będzie już zdolny do regulacji ciepła poprzez pocenie.
Grozi nam udar słoneczny
Skutki globalnego ocieplenia będą najbardziej odczuwalne w najniżej położonych rejonach, od południowego wybrzeża Iranu po metropolie takie jak Dubai, Abu Dhabi, Doha i Dhahran.
- Wyniki pokazują pewne regiony, gdzie zmieniający się klimat może poważnie wpłynąć na zdolności zamieszkania tych terenów w przyszłości, o ile zmiany te nie złagodnieją - twierdzą autorzy badań.
Zatoka Perska już teraz jest nękana niesłychanie wysokimi temperaturami w lecie. Często przekraczają one 40 st. C, co przyczynia się do wysokiej liczby udarów cieplnych wśród osób pracujących na powietrzu.
Alarmujący raport został opublikowany zaraz po innych tego typu badaniach przewidujących intensywniejsze fale upałów nad Stanami Zjednoczonymi, Europą i innymi częściami świata, związane z rosnącym stężeniem zatrzymujących ciepło gazów cieplarnianych w atmosferze.
Aktywność na wolnym powietrzu będzie niemożliwa
Aby uniknąć tego strasznego scenariusza, świat musiałyby obniżyć emisję gazów cieplarnianych, co nie jest takie proste. A jeśli temperatury osiągną śmiertelny próg 35 st. C, urbaniści będą musieli niedługo rozważyć wprowadzenie poważnych zmian w infrastrukturze.
- Przystosowanie aktywności wykonywanych we wnętrzu pomieszczeń w bogatych krajach naftowych może stać się realne, bo wykonywanie nawet najbardziej podstawowych czynności na powietrzu stanie się niemożliwe - stanowi raport.
Najbardziej ucierpią dzieci
Amerykańska Akademia Pediatryczna ostrzega przed zwiększonym ryzykiem zachorowalności dzieci. Jak donosi komunikat opublikowany w czasopiśmie Pediatrics, dzieci będą narażone na choroby spowodowane stresem cieplnym i bardziej podatne na urazy związane z katastrofami naturalnymi, takimi jak powodzie i ekstremalne burze.
- Dzieci są najbardziej narażone na bezpośrednie skutki zmian klimatu - twierdzi Samantha Ahdoot, główna autorka badań.
Poniżej można zobaczyć jak klimat będzie się zmieniał także w innych częściach świata.
Autor: zupi/rp / Źródło: The Washington Post