Od poniedziałku czeka nas stopniowa poprawa pogody. Temperatury pomału zaczną rosnąć. Lepiej będzie już w środę, a w najbliższy weekend słupki podskoczą aż do 34 st. C. Następnie znów przyjdzie lekkie ochłodzenie, ale 18 lipca upały powrócą.
W poniedziałek powoli zacznie się rozpogadzać. Ciągle będą towarzyszyły nam opady, ale w niektórych rejonach kraju słupki rtęci znów wskażą 20 st. C. Do środy temperatura będzie umiarkowana, w granicach 26 st. C, ale od czwartku słońce będzie grzać coraz mocniej, byśmy mogli cieszyć się pierwszym, naprawdę ciepłym weekendem. W sobotę powietrze może nagrzać się do 31 st. C, a w niedzielę nawet do 34.
Nie unikniemy burz
- W kolejny weekend do Polski wkroczy gorące zwrotnikowe powietrze znad północnej Algierii i Nigerii - tłumaczy synoptyk TVN Meteo, Arleta Unton-Pyziołek. - Wysokie temperatury sprawią, że nie unikniemy burz. Co więcej powietrze znad Afryki będzie zanieczyszczone. Mimo, że przebędzie bardzo długą drogę, przyniesie afrykański piasek i pył - tłumaczy synoptyk. - To będzie bardzo silny strumień gorącego powietrza. Dotrze aż do subarktycznej Rosji po stronie europejskiej - dodaje.
Ciepło utrzyma się do końca tygodnia, ale od 12 lipca w Polsce znów się ochłodzi. Na szczęście nie drastycznie, bo do 25, 24 st. C. Najchłodniejszy będzie czwartek 14 lipca, kiedy termometry wskażą tylko 22 kreski. Po jednodniowym spadku słupki rtęci znów będą piąć się w górę, by w poniedziałek 18 lipca przekroczyć wartość 30 st. C.
Prognozy się zmieniły
Początek letniej pogody prognozowany był na wiele różnych terminów. - Prognozy się zmieniły. Tak, jak zmienił się model globalny, który przewiduje prognozy tylko krótko- i średnioterminowe. Amerykańska organizacja NOAA, która korzysta z modelu sezonowego, miała prognozy na ciepłe lato w Polsce, ale dopiero teraz oba te modele się pokryły - tłumaczy Unton-Pyziołek.
Autor: mm/ms / Źródło: TVN Meteo