Dwa malutkie jelonki nie odstępują na krok myśliwego, który je przygarnął. Opieka nad podrostkami to trudne zadanie. Swoją pomoc zaoferował także myśliwski pies.
Myśliwy przygarnął dwa jelonki po tym, jak zginęła ich matka i pozwolił im mieszkać we własnym domu. Na co dzień towarzyszy im także wielokrotnie nagradzany pies myśliwski o imieniu Hunter.
Pies jest oczarowany cielątkami i z radością przyjął rolę przybranego ojca.
- Jestem w stu procentach pewien, że Hunter ich nie zje - stwierdził Sven.
Niemożliwa miłość
Małe zostały nazwane Knoll i Tott (jak postaci z komiksu "Dzieci Katzenjammer"). Mieszkają w domu i śpią w sypialni, ponieważ muszą być karmione osiem razy dziennie.
- Mają wszystko, co najlepszego można znaleźć w stworzeniu. To takie fajne istoty. Są po prostu miłe i poszukujące kontaktu - powiedział opiekun jelonków.
Znany myśliwy
- Coż, przesiaduję z nimi w półśnie, w środku nocy to potem nawet przez myśl mi nie przejdzie pieczeń z jelenia - powiedział myśliwy.
Halvor Sveen to jeden z najbardziej znanych myśliwych okręgu Hedmark w Norwegii. Ma na swoim koncie wiele drapieżników, łosi, a także jeleni. Co prawda nowe ważne zadanie, jakie ma przed sobą, nie zniechęci go do myśliwskiego hobby, jednak małe jelonki będą miały zapewnione bezpieczeństwo. Kiedy dorosną, zostaną umieszczone na wyspie, na której nie ma drapieżników.
- Dzień, w którym przestanę polować, to będzie dzień, w którym będę już leżał w trumnie - dodał Sven.
Autor: ab/rp / Źródło: ENEX