Cyklon Kai-Tak pustoszy Filipiny. W wyniku żywiołu życie straciło już siedem osób. Ulewne deszcze i powodzie towarzyszące burzy tropikalnej zmusiły do opuszczenia swoich domostw 10 tysięcy ludzi.
Kai-Tak, któremu towarzyszyły obfite deszcze, znalazł się nad Filipinami we wtorek. Najpierw zalał prowincję Isabela położoną w północno-wschodniej części wyspy Luzon, która jeszcze nie podniosła się po ostatnich powodziach. Skutki żywiołu dotknęły blisko 870 tysięcy osób w 217 miejscowościach. 10 tysięcy Filipińczyków musiało opuścić swoje domy. Fala powodziowa
Na zalanych terenach trudno znaleźć optymistyczne głosy. - Mamy obawy, że poziom wody podniesie się jeszcze bardziej. Nie jesteśmy pewni czy tak się właśnie stanie, ale odczuwamy takie niebezpieczeństwo. Wszędzie dookoła jest woda - powiedział jeden z mieszkańców prowincji Pangasinan. W mieście Manaoag trwają przygotowania na ewentualną falę powodziową. Ludzie rozkładają na terenach zagrożonych zalaniem worki z piaskiem. - Wszyscy ludzie są tu biedni. Nic nie możemy zrobić. Możemy tylko pomóc sobie nawzajem w walce z powodzią - powiedział jeden z mieszkańców miasta. Ogromne straty Powodzie, które od tygodnia nękają Filipiny maja już na swoim koncie około 100 ofiar śmiertelnych. Straty, jakie dotknęły ten kraj, oszacowano na ponad 50 mln dol. amerykańskich.
Autor: adsz/rs / Źródło: Reuters TV