Zatrzymał się na światłach i nagrywał oberwanie chmury. Jednak to, co udało mu się uchwycić, przeszło jego najśmielsze oczekiwania. "Piorun uderzył 20 metrów od mojego auta" - poinformował Reporter 24 Maciej Chynowski.
Nagranie otrzymaliśmy na skrzynkę Kontaktu 24. Autor filmu podróżował w piątek z Bytomia do Częstochowy. Około godziny 13.30 przebywał w miejscowości Świerklaniec (woj. śląskie). - Na drodze było czerwone światło. Zatrzymałem się i postanowiłem włączyć kamerę, by nagrać oberwanie chmury - opowiadał Maciej Chynowski.
Nagle rozległ się wielki huk. Piorun uderzył może 20 metrów od auta. Wystraszyłem się. Z rąk wypadła mi nawet kamerka - dodał. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a autor nagrania ruszył w dalszą drogę.
Burzowy piątek
- Przez Polskę z zachodu na wschód przesuwa się aktywny front atmosferyczny przynosząc przelotne, ale dość intensywne opady deszczu oraz burze - poinformował synoptyk TVN Meteo Artur Chrzanowski. Jak dodał, towarzyszą im porywy wiatru o sile ponad 80 km/h, wyładowania atmosferyczne oraz krótkotrwałe, acz nawalne (o dużej wydajności) opady deszczu.
Jak dodał, uderzenie pioruna w samochód nie stanowi zagrożenia dla pasażerów, gdyż konstrukcja auta działała jak klatka Faradaya - ładunek spłynie do ziemi po karoserii. - Natomiast może być zagrożeniem dla elektroniki pojazdu i m.in. konstrukcji drogi - dodał.
Autor: kz//tka / Źródło: Kontakt 24