Komisja Europejska przyjęła w środę Europejski Zielony Ład. Strategia ma być "mapą drogową" do tego, aby Unia Europejska stała się neutralna klimatycznie w 2050 roku. Polscy politycy mają jednak wątpliwości co do kosztów oraz warunków zrealizowania przyjętego planu.
- To wyjątkowy dzień. Dziś rano kolegium komisarzy zaakceptowało Europejski Zielony Ład. To z jednej strony nasza wizja kontynentu neutralnego klimatycznie w 2050 roku, z drugiej strony mapa drogowa do tego celu - powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Jak dodała, osiągnięcie tego celu będzie wymagało transformacji energetycznej w Unii Europejskiej, co wiąże się z kosztami.
Neutralność klimatyczna to dążenie do równowagi pomiędzy emisją gazów cieplarnianych a ich pochłanianiem (w procesach naturalnych). To jeden ze środków ograniczenia wzrostu temperatury na świecie, do czego zobowiązali się uczestnicy konferencji klimatycznej COP21 w Paryżu cztery lata temu.
100 miliardów euro
- Musimy być pewni, że nikt nie zostanie z tyłu. Innymi słowy, ta transformacja albo będzie działać dla wszystkich i będzie sprawiedliwa, albo nie będzie działać w ogóle. Dlatego kluczową częścią Europejskiego Zielonego Ładu będzie Mechanizm Sprawiedliwej Transformacji. Mamy ambicję, aby zmobilizować 100 miliardów euro dla najbardziej wrażliwych regionów i sektorów - powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej.
Podkreśliła, że Europejski Zielony Ład dotyczy zarówno ograniczenia emisji, jak i tworzenia miejsc pracy, i jest nową strategią wzrostu. - Stary model wzrostu oparty na paliwach kopalnych i zanieczyszczeniach jest przestarzały - zaznaczyła.
"Nie jesteśmy właścicielami tej planety"
Jak mówiła von der Leyen, nowa strategia będzie wiązała się z innowacjami w przemyśle i czystych inwestycjach.
- W ramach europejskiego zielonego porozumienia zadbamy również o różnorodność biologiczną i lasy, żywność i rolnictwo, zielone miasta i gospodarkę o obiegu zamkniętym - mówiła von der Leyen. Dodała, że w kontekście nowej strategii nie ma jeszcze odpowiedzi na wszystkie pytania. - Jesteśmy bardzo ambitni, ale będziemy również bardzo ostrożni w ocenie wpływu i podejmowaniu kolejnych kroków - powiedziała.
- Europejski Zielony Ład jesteśmy winni naszym dzieciom, bo nie jesteśmy właścicielami tej planety. Jesteśmy za nią odpowiedzialni i teraz nadszedł czas, by działać - podsumowała szefowa KE.
Wątpliwości
Realizacja celów w przypadku części krajów, a także Polski, może skutkować rezygnacją z pewnych źródeł energii, bo Unia Europejska promuje te odnawialne.
- Według wszelkich raportów, jakie się ukazują z częstotliwością co tydzień, co miesiąc, poważnych jednostek badawczych, powinniśmy natychmiast zaprzestać spalać paliwa kopalne - podkreślił profesor Piotr Skubała z Wydziału Nauk Przyrodniczych przy Uniwersytecie Śląskim.
To jednak oznacza dodatkowe koszty związane z inwestycjami w inne źródła energii, a na to potrzebne są pieniądze. - Potrzebny jest mechanizm solidarnościowy, który by kraje takie jak Polska, będące na dorobku (...) i nadrabiające zaszłości cywilizacyjne, żeby mogły z tego korzystać, jeżeli Unia Europejska chce być uczciwa i grać fair - powiedział senator Prawa i Sprawiedliwości Jan Maria Jackowski.
"Społeczne koszty transformacji"
Według szacunków organizacji Central Europe Energy Partners, do 2030 roku na Śląsku mogłoby zniknąć około 40 tysięcy miejsc pracy.
- To nie jest kwestia okrągłej sumy, to jest też kwestia ułożenia architektury i instrumentów finansowych w taki sposób, aby była ona atrakcyjna dla polskich beneficjentów i gospodarki - przyznał Konrad Szymański, minister do spraw europejskich.
Swoje wątpliwości co do Europejskiego Zielonego Ładu wyraził podczas debaty w Parlamencie Europejskim szef frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów Ryszard Legutko. Jego zdaniem przedstawiona strategia przynosi więcej pytań, niż daje odpowiedzi.
- Czy nowe cele Komisji dotyczące klimatu są wiarygodne? Czy są osiągalne? Jaki to będzie miało wpływ na nasze branże? (...) W jaki sposób nowa Komisja, w ciągu dziesięciu dni od objęcia urzędu, była w stanie w pełni zrozumieć, jak radykalnie mogą zmienić się nasze gospodarki w wyniku Europejskiego Zielonego Ładu? - pytał. Zastanawiał się też, jakie będą społeczne koszty transformacji. Legutko zaznaczył, że nie można też zapominać o gazie, który będzie w nadchodzących latach istotną częścią dekarbonizacji. Dodał, że w tej kwestii unijna strategia jest "zagubiona".
"Musimy brać pod uwagę specyfikę poszczególnych państw"
Eurodeputowani Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego we wspólnym stanowisku przekonują, że osiągnięcie celu neutralności klimatycznej będzie w dużej mierze uzależnione od wsparcia dla najbardziej potrzebujących państw, które musi wynegocjować polski rząd.
"Polscy posłowie do Parlamentu Europejskiego Europejskiej Partii Ludowej proponowali i nadal będą proponować konkretne rozwiązania zmierzające do osiągnięcia tych celów, jak np.: Europejski Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, wykorzystanie środków brytyjskich, ochrona i wsparcie energochłonnych gałęzi gospodarki oraz ciepłownictwa systemowego" - czytamy w oświadczeniu.
Eurodeputowani PO i PSL podkreślili, że to obecny rząd zgodził się w 2015 roku na zobowiązania globalnego porozumienia paryskiego, które wzywają do osiągnięcia neutralności klimatycznej. "Uważamy, że droga do osiągnięcia tego celu, w tym wyznaczenia celów pośrednich (np. na 2030 i 2040 rok) musi brać pod uwagę specyfikę poszczególnych państw" - zaznaczyli.
Na sesji plenarnej 28 listopada Parlament Europejski przyjął rezolucję wzywającą UE do ustanowienia neutralności klimatycznej do 2050 r. jako długoterminowego celu klimatycznego w ramach porozumienia paryskiego oraz zwiększenia celu ograniczenia emisji do 55 proc. do roku 2030. Głosowanie odbyło się przed COP25 - grudniowym szczytem klimatycznym ONZ w Madrycie. Za tym ambitnym celem opowiedziało się 430 deputowanych, w tym polscy europosłowie z PO, PSL, SLD i Wiosny; przeciw było 190 europosłów, w tym także europosłowie PiS.
"Oszukiwanie społeczeństwa"
Sceptycznie do wykonania założeń Europejskiego Zielonego Ładu do 2050 wyraziła się Greta Thunberg. Podczas trwającej w Madrycie konferencji ONZ szwedzka aktywistka oskarżyła polityków o celowe opóźnianie decyzji, służących powstrzymaniu zmian klimatycznych i podkreśliła konieczność wyznaczania przez rządy krótkookresowych planów działań.
Szesnastoletnia działaczka ekologiczna zarzuciła politykom, że działają w złej wierze, celowo wydłużając metę programów, służących ochronie klimatu. Określiła je jako "kreatywną reklamę", zaś ustalenie terminu neutralizacji emisji gazów na rok 2050 nazwała "oszukiwaniem społeczeństwa".
Autor: dd/aw / Źródło: PAP, Fakty po Południu
Źródło zdjęcia głównego: pexels.com