"Chociaż straciliśmy nadzieję na znalezienie ocalałych, poszukiwania się nie skończyły"

Miejsce katastrofy na nagraniu pana Andrzeja mieszkającego w pobliżu
Miejsce katastrofy na nagraniu pana Andrzeja mieszkającego w pobliżu
Źródło: Kontakt 24/Andrzej
Niemal tydzień po osunięciu się ziemi w rejonie norweskiej miejscowości Ask akcja poszukiwawczo-ratunkowa napotkała na niespodziewane utrudnienie. W pobliżu po raz kolejny osunął się grunt, przez co na pewien czas trzeba było zawiesić działania. Z osuwiska powstałego w ubiegłym tygodniu wydobyto dotychczas ciała siedmiu osób, los trzech jest nadal nieznany.

We wtorek ponownie osunęła się ziemia w norweskim miasteczku Ask, na obszarze określonym jako czerwona strefa, położonym w pobliżu osuwiska powstałego w ubiegłym tygodniu.

Na kilka godzin wstrzymano akcję poszukiwawczo-ratowniczą. Ewakuowano pobliskich mieszkańców.

W wyniku ponownego osunięcia się ziemi nikt nie ucierpiał.

Trwają poszukiwania

Do pierwszego osunięcia ziemi w Asku doszło w środę nad ranem. Część miasteczka w pobliżu Oslo zapadła się, a niektóre domy zawisły na krawędzi osuwiska.

Potwierdzono śmierć siedmiu osób, trzy wciąż uważane są za zaginione.

- W zeszłym tygodniu zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby ratować ludzi. Zbadaliśmy wszystkie obszary, w których ktoś mógłby przeżyć – opowiadała we wtorek szefowa policji Ida Melbo Øystese. Przyznała, że bardzo mała jest nadzieja na odnalezienie jeszcze kogokolwiek żywego. - Ale chociaż straciliśmy nadzieję na znalezienie ocalałych, poszukiwania się nie skończyły. Wchodzimy teraz w kolejną fazę – dodała. Podkreśliła, że celem jest ustalenie losu wszystkich zaginionych.

Osuwisko w Ask (PAP/EPA)

Autor: anw//rzw / Źródło: www.nrk.no, ENEX

Czytaj także: