Nadzwyczaj chłodny front atmosferyczny przyniósł w poniedziałek gwałtowne opady śniegu we wschodniej części Republiki Południowej Afryki. Młodsi mieszkańcy kraju są zachwyceni, dorośli borykają się z problemami komunikacyjnymi.
Śnieg zaczął padać w poniedziałek rano. Najbardziej dotknął wschodnią prowincję kraju KwaZulu-Natal. Sparaliżował ruch na głównej drodze N3, łączącej KwaZulu-Natal z sąsiednią Guateng. Na szczęście pod wieczór, gdy pługi zakończyły swoją pracę, wznowiono ruch na trasie.
Śnieg w Afryce się zdarza
Mieszkańcy miasteczka Mooiriver w pobliżu Przełęczy Van Reenen, szybko dostosowali się do zimnej pogody. W zeszłym roku doświadczyli równie niskich temperaturach, a nawet grubszej pokrywy śniegu. Twierdzą, że widok wprowadza nieco świeżości w kraju, gdzie temperatury w granicach zera stopni Celsjusza i poniżej są rzadkością.
Rodzina Robinsonów, której ogród przykrywa gruba warstwa puchu, cieszy się pogodą, ale też wyjaśnia, że śnieg narobił dużo szkód. - W ogrodzie, wszystkie drzewa mają połamane gałęzie. Śnieg zniszczył rynny i narobił wiele dodatkowych drobnych zniszczeń - mówi Carl Robinson.
Jego córka, Stacey, jest zachwycona i twierdzi, że dla niej zimna sygnalizuje dobrą zabawę. - Uwielbiam śnieg, ponieważ mogę się bawić z rodziną i walczyć na śnieżki - wyjaśnia.
Stolica tylko podziwia
W Johannesburgu, gdzie śniegu było znacznie mniej, mieszkańcy cieszą się rzadkim widokiem. Wielu kierowców zatrzymuje się w celu zapoznania ze zjawiskiem. Dzieci także tam mają okazję bawić się śnieżkami. Synoptycy twierdzą, że zima odejdzie dopiero w środę.
Autor: mm/ms / Źródło: Reuters TV