Lodowe kule, błyskawice i ulewne deszcze przeszły nad Nadrenią Północą-Westfalią w niedzielę wieczorem. Najsilniejsze burze zanotowano nad Dolnym Renem, w Düsseldorfie i Eifel. Wciąż trwa usuwanie szkód.
Od poniedziałkowego poranka strażacy usunęli 45 ton gradu. Zalegał na ulicach do wysokości 40 centymetrów. W Düsseldorfie trzeba było 15 ciężarówek do wywozu lodowych kul. Średnica niektórych z nich sięgała 4 centymetrów.
W wyniku uderzenia pioruna w miejscowości Kamp-Lintfort zapaliło się poddasze zabytkowego zamku Dieprahm. Nikomu nic się nie stało, ale straty spowodowane pożarem wyceniono na dwa miliony euro.
Ulice jak rzeki
Ulewny deszcz szybko wdzierał się do piwnic, nisko położonych domów i garażów. Ulice zamieniły się w rzeki. Wiele z nich było nieprzejezdnych. Staż pożarna w samym tylko Düsseldorfie interweniowała 188 razy, głównie w celu wypompowania nadmiaru wody.
Na szczęście w wyniku niedzielnego pogodowego kataklizmu nikt nie został ranny.
Autor: mm/mj / Źródło: PAP/EPA, stern.de