Tłum ludzi oddał cześć zamordowanemu prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi, którego trumnę wystawiono w czwartek po południu w Ogrodzie Zimowym Europejskiego Centrum Solidarności (ECS) w Gdańsku. Drzwi do centrum zostały zamknięte o 15.10. Tuż po godzinie 17 wyruszył pochód, który odprowadzi trumnę ulicami miasta do Bazyliki Mariackiej.
Wejście do Europejskiego Centrum Solidarności zostało otwarte w czwartek po godzinie 17.30 po tym, gdy Pawła Adamowicza pożegnała jego najbliższa rodzina, przyjaciele, znajomi i współpracownicy. Cześć zabitemu samorządowcowi oddali też radni miasta Gdańska wszystkich kadencji, uczestniczący wcześniej w uroczystej sesji Rady Miasta Gdańska w Dworze Artusa.
Trumna z ciałem Pawła Adamowicza w Europejskim Centrum Solidarności
Trumna z ciałem Adamowicza została ustawiona wśród białych róż. Okryta była wielką czerwoną flagą z herbem Gdańska. Za trumną stanął drewniany krzyż. W pobliżu trumny na stojaku umieszczono portretowe zdjęcie zmarłego.
Po obu stronach długiego korytarza, który prowadził do miejsca wystawienia trumny, stała warta.
Jak relacjonowała w piątek reporterka TVN24 Katarzyna Gozdawa-Litwińska, tłum ludzi cały czas oddawał cześć zamordowanemu prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi. Byli wśród nich nie tylko gdańszczanie, ale też mieszkańcy okolicznych miejscowości.
Dodała, że niektórzy mieszkańcy w kolejce stali całą noc. W nocy też można było wejść do ECS i pożegnać prezydenta.
Oczekiwanie na oddanie hołdu prezydentowi
Europejskie Centrum Solidarności podawało, że o godzinie 7 rano oczekiwanie na oddanie hołdu prezydentowi trwało około 85 minut.
Po godzinie 11 reporterka TVN24 powiedziała, że aby wejść do Europejskiego Centrum Solidarności, trzeba było czekać nawet kilka godzin.
Kilka kilometrów kolejki
W czwartek wieczorem kolejka z chętnymi do złożenia hołdu prezydentowi Gdańska liczyła kilka kilometrów.
- Wszyscy chcemy oddać nasz szacunek panu Pawłowi. Myślę, że to jeden ze sposobów, żeby przyjść i tu po prostu być - podkreślił w rozmowie z TVN24 jeden z mieszkańców Gdańska.
- Gdyby była taka potrzeba, to bym tu stała całą noc - zapewniła inna mieszkanka miasta.
Pytana, co by chciała powiedzieć prezydentowi, odparła: - Że go kochałam, głosowałam na niego tyle lat.
- Tak, jak byśmy żegnali naszego ojca. Ojca, który mieszkał w Gdańsku i my razem z nim. Teraz nie mamy naszego ojca kochanego - mówiła inna kobieta, która czekała w kolejce, by oddać hołd zmarłemu prezydentowi.
"Ciągle nie dowierzam temu, co się stało"
- Nie wyobrażam sobie nie pożegnać prezydenta, tak wspaniałego człowieka, który był wzorem do naśladowania. To jest dla mnie ogromny szok. Ciągle nie dowierzam temu, co się stało. Czasami mam wrażenie, że to jest tylko straszny i obrzydliwy sen, ale tylko sen. Jestem tak tym wszystkim poruszona, że brakuje mi słów - przyznała sołtys Sulmina (gmina Żukowo) Lidia Cendrowska, która do Gdańska przyjechała wraz z mężem i wnukiem.
W sobotę pogrzeb prezydenta Adamowicza
W sobotę w południe zaplanowano mszę pogrzebową pod przewodnictwem metropolity gdańskiego arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia.
Komunikacja miejska w piątek i sobotę będzie bezpłatna. W pogrzebie można będzie też uczestniczyć za pośrednictwem kilku telebimów wystawionych w mieście.
Żona Adamowicza, Magdalena, zaapelowała, by na pogrzeb nie przynosić kwiatów i zniczy, a w zamian wesprzeć dwie organizacje, które były ważne dla zmarłego prezydenta Gdańska - Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy oraz Stowarzyszenie "Wszystko dla Gdańska".
Zmarł po ataku nożownika
Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza zaatakował w niedzielę 27-letni Stefan W. na scenie WOŚP podczas Światełka do Nieba. Prezydent na miejscu był reanimowany, a w szpitalu przeszedł kilkugodzinną operację. Jego stan był bardzo ciężki. W poniedziałek zmarł. Miał 53 lata. Prezydentem Gdańska był od 20 lat.
Od wtorku do dnia pogrzebu Pawła Adamowicza obowiązuje w Gdańsku żałoba. Decyzję o wprowadzeniu żałoby podjęło także kilka innych miast, między innymi Warszawa i Sopot.
Prezydent Andrzej Duda ogłosił żałobę narodową od dnia 18 stycznia, od godziny 17, do 19 stycznia, do godziny 19.
Autor: kb,adso,tmw//now,kg,mtom / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24