"Staniemy u boku rządu Syrii przeciw jakiejkolwiek zagranicznej agresji"


Główny doradca przywódcy Iranu Ali Akbar Welajati oświadczył, że w razie "zagranicznej agresji" na Syrię Teheran stanie u boku Damaszku. Wiceprzewodniczący komisji obrony izby wyższej rosyjskiego parlamentu ostrzegł zaś, że Rosja użyje swych okrętów na Morzu Śródziemnym, by chronić "zasoby rosyjskie" w Syrii. Szef Pentagonu tymczasem oznajmił, że USA oraz ich sojusznicy "nadal oceniają dane wywiadu" dotyczące ataku chemicznego we Wschodniej Gucie.

- Staniemy u boku rządu Syrii przeciw jakiejkolwiek zagranicznej agresji (...). Iran wspiera Syrię w jej walce przeciw Ameryce i syjonistycznemu reżimowi - powiedział Welajati, który jest doradcą ds. bezpieczeństwa najwyższego przywódcy Iranu Aliego Chameneiego.

Jak komentują irańskie media, jest to reakcja na groźby prezydenta USA Donalda Trumpa w sprawie retorsji wobec Syrii.

Wiceprzewodniczący komisji obrony izby wyższej rosyjskiego parlamentu Aleksiej Kondratiew podkreślił z kolei, że do odparcia ewentualnego ataku użyte będą - oprócz naziemnych systemów obrony powietrznej, które Rosja ma w Syrii - także jednostki rosyjskiej marynarki wojennej we wschodniej części Morza Śródziemnego.

Associated Press przypomina, że szef rosyjskiego sztabu generalnego gen. Walerij Gierasimow ostrzegał w zeszłym miesiącu, iż Rosja jest gotowa odpowiedzieć na ewentualny atak rakietowy USA na Damaszek w przypadku zagrożenia życia rosyjskich wojskowych. Byłyby to działania wobec rakiet i wobec środków ich przenoszenia.

Inni rosyjscy oficjele potwierdzają to ostrzeżenie, podczas gdy Stany Zjednoczone i ich sojusznicy rozważają ewentualny atak na reżim syryjski w reakcji na domniemane użycie broni chemicznej przeciwko ludności cywilnej.

Dzwoni Putin do Netanjahu

Sam prezydent Rosji Władimir Putin w rozmowie telefonicznej z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu zaapelował o powstrzymanie się od wszelkich destabilizujących działań w Syrii - poinformował Kreml. Jak podano, w rozmowie z izraelskim premierem Putin podkreślił, że ważne jest, by zachować syryjską suwerenność.

"Wybiorę jedną z nich"

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) potępiła w środę domniemany sobotni atak chemiczny na szpital w mieście Duma we Wschodniej Gucie koło Damaszku. Poinformowała, że 43 osoby zginęły z powodu "objawów, jakie powoduje ekspozycja na toksyczne substancje chemiczne". Takie objawy miało też ponad 500 osób. Prezydent Donald Trump napisał w środę na Twitterze, że Rosja powinna się przygotować na wystrzelenie przez USA pocisków w kierunku Syrii w odpowiedzi na atak chemiczny w Dumie koło Damaszku.

- Stany Zjednoczone mają przed sobą wiele opcji militarnych, gdy chodzi o Syrię. Wybiorę jedną z nich - oświadczył Trump.

Ostrożny Mattis

Szef Pentagonu Jim Mattis powiedział w środę, że jest gotowy przedstawić prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi opcje militarne dotyczące retorsji po ataku chemicznym w Syrii. Podkreślił jednak, że USA oraz ich sojusznicy "nadal oceniają dane wywiadu" dotyczące ataku.

AFP zwraca uwagę, że jego ostrożny sposób formułowania zarzutów wobec Damaszku wyraźnie kontrastuje z tweetami Trumpa, który w środę ostrzegł Rosję - sojuszniczkę Asada - że po ataku chemicznym USA zaatakują Syrię pociskami rakietowymi.

Sytuacja w SyriiPAP/Reuters

Autor: MR\mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: