Zestrzelenie ukraińskiego boeinga w Teheranie

9 stycznia 2020
Katastrofa ukraińskiego samolotu pod TeheranemAbedin Taherkenareh/EPA/PAP

Samolot pasażerski boeing 737 należący do ukraińskich linii lotniczych rozbił się 8 stycznia 2020 roku rano, chwilę po starcie z lotniska Imama Chomeiniego w Teheranie. Nikt ze 176 osób na pokładzie nie przeżył katastrofy. W sobotę 11 stycznia rano Iran ogłosił, że maszynę "nieintencjonalnie" zestrzeliły irańskie siły zbrojne w rezultacie "ludzkiego błędu".

W środę rano (8 stycznia) pasażerski samolot boeing 737 Międzynarodowych Linii Lotniczych Ukrainy (skrót ukraiński MAU) rozbił się pod lotniskiem w Teheranie. Maszyna miała wylądować w Kijowie o godzinie 8 czasu lokalnego (godz. 7 w Polsce). Łączność z załogą została utracona niedługo po starcie.

KATASTROFA UKRAIŃSKIEGO BOEINGA W TEHERANIE. CZYTAJ WIĘCEJ >

"Niepożądany" brytyjski ambasador wrócił do Iranu

Ambasador Wielkiej Brytanii w Teheranie Robert Macaire wrócił w piątek do Iranu. Opuścił ten kraj 15 stycznia po tym, gdy został zatrzymany pod zarzutem "podżegania do buntu". Spekulowano wówczas, że zostanie wydalony na stałe.

Pilot mówi o "wybuchu" i "rakiecie", wieża wzywa ukraińskiego boeinga. Nagranie z dnia zestrzelenia

Na trasie widać błyski, jak z rakiety. Coś takiego powinno tam być? - pytał obsługę kontroli lotu w Teheranie pilot samolotu linii Aseman Airlines w dniu, w którym nad stolicą Iranu zestrzelony został boeing Ukraine International Airlines. W związku z opublikowaniem w ukraińskich mediach tego materiału irańska Organizacja Lotnictwa Cywilnego zapowiedziała, że Teheran nie będzie już dzielił się z Kijowem dowodami ze śledztwa.

"Chcemy wziąć te czarne skrzynki"

Ukraina chce otrzymać czarne skrzynki zestrzelonego pod Teheranem samolotu pasażerskiego bez względu na zaproszenie przez Iran ukraińskich ekspertów do wspólnego odczytania zapisów. - Chcemy wziąć te czarne skrzynki - podkreślił prezydent Wołodymyr Zełenski.