- Nie wiemy, co mamy robić. Zostaniemy wyrzuceni z hotelu i chyba będziemy koczować na pustyni - skarżył się na antenie TVN24 Michał Garbacz, który z Mati World Holidays poleciał do Hurgady w Egipcie, a od kilku dni wraz z innymi klientami biura nie może wrócić do kraju. Chodzi o 121 osób, w tym 16 dzieci.