W piątek, po pierwszej turze negocjacji, rada Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania zatwierdziła wyniki porozumienia i upoważniła mnie do podpisania - odpowiedział przewodniczący oświatowej Solidarności Ryszard Proksa, pytany w TVN24 o zawarte w niedzielę porozumienie ze stroną rządową, przeciwko któremu protestuje część związkowców Solidarności. Zaznaczył, że "to nie jest jakaś samowolka czy zdrada, to jest zgoda rady Sekcji Krajowej".
W niedzielę wieczorem wicepremier Beata Szydło poinformowała, że zostało podpisane porozumienie pomiędzy stroną rządową a Krajową Sekcją Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność", reprezentowaną przez jej szefa - Ryszarda Proksę. Porozumienia nie podpisali przedstawiciele Związku Nauczycielstwa Polskiego oraz Forum Związków Zawodowych, którzy w poniedziałkowy poranek rozpoczęli bezterminowy strajk nauczycieli.
"To nie jest jakaś samowolka czy zdrada"
We wtorek Proksa tłumaczył w rozmowie z TVN24, dlaczego zdecydował się podpisać porozumienie.
- Przypominam, że w piątek, po pierwszej turze negocjacji, rada Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania [NSZZ "Solidarność" - przyp. red.] zatwierdziła wyniki porozumienia i upoważniła mnie do podpisania tego [porozumienia - przyp. red.] - mówił.
Zaznaczył, że "to nie jest jakaś samowolka czy zdrada, to jest zgoda rady Sekcji Krajowej".
Pytany, czy dobrze dobrze się stało, że to porozumienie zostało podpisane, skoro wielu związkowców z Solidarności i tak przystąpiło do strajku nauczycieli, odpowiedział, że "ono nie jest wcale złe".
- Teraz łatwiej się już strajkuje nauczycielom, kiedy wiedzą, że to, co myśmy już podpisali, już mają - ocenił.
- Apeluję, zwłaszcza do członków Solidarności, aby się zastanowili, żeby jednak jakaś refleksja ich naszła i żeby nie zostawili dzieci samych - dodał przewodniczący oświatowej "S".
Proksa dopytywany był także o ewentualne kary dla solidarnościowych związkowców, którzy przystąpili do strajku. Tłumaczył, że "statut przewiduje dyscyplinujące posunięcie Komisji Krajowej, jeżeli stwierdzi, że zostały naruszone zasady naszego statutu, ale w naszym statucie nie jest napisane nigdzie, że się wyrzuca związkowca za to, że przystąpił do protestu czy jakiejś innej akcji" - poinformował.
"Zrealizowane postulaty"
Dlaczego NSZZ "Solidarność" przyjęła propozycje rządu i podpisała porozumienie, mimo że jeszcze w piątek nie była zadowolona z przebiegu rozmów?
- Ponieważ zostały zrealizowane nasze postulaty, wszystkie praktycznie - tłumaczył Proksa w niedzielę, po podpisaniu propozycji strony rządowej. - Rada Krajowa w piątek zadecydowała, że jest to taki kompromis, na jaki się można zgodzić. Mamy sto procent skuteczności negocjacji - przekonywał.
Śląsko-dąbrowska Solidarności wzywa Proksę do dymisji
We wtorek do zawartego w niedzielę porozumienia odniosła się Regionalna Sekcja Oświaty i Wychowania (RSOiW) śląsko-dąbrowskiej Solidarności. Nie zaakceptowała porozumienia zawartego w niedzielę między rządem a Solidarnością i wezwała związek do wznowienia rozmów z partnerami zasiadającymi w Radzie Dialogu Społecznego.
W przyjętym stanowisku RSOiW zażądała też, by Ryszard Proksa ustąpił z funkcji przewodniczącego Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania.
"Jeżeli kolega nie poda się do dymisji, apelujemy do delegatów o zwołanie nadzwyczajnego Walnego Zebrania Delegatów Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania" - podkreślono w stanowisku podpisanym przez przewodniczącego śląskiej nauczycielskiej Solidarności Lesława Ordona.
Wielkopolska Solidarność za odwołaniem Proksy
Podobne stanowisko przyjęła we wtorek Międzyzakładowa Organizacja Związkowa NSZZ "Solidarność" Oświaty i Wychowania Region Wielkopolska.
"Biorąc pod uwagę napływające do nas informacje ze szkół i placówek oświatowych, stwierdzamy, że Przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" utracił całkowicie zaufanie członków OM NSZZ "Solidarność" POiW [Pracowników Oświaty i Wychowania - przyp. red.] RW do reprezentowania naszego stanowiska" - napisali w komunikacie związkowcy z Wielkopolski.
"Działania podejmowane przez Przewodniczącego, w tym podpisanie porozumienia w dniu 07 kwietnia 2019 w nocy, na kilka godzin przed rozpoczęciem strajku, a także jego wypowiedzi w mediach, bardzo zaszkodziły naszemu Związkowi i są powszechnie nieakceptowane przez członków NSZZ" - dodali.
"On spłaca jakiś polityczny dług"
Podpisane w niedzielę przez Proksę porozumienie komentował we wtorek Wojciech Miśko z Organizacji Międzyzakładowej NSZZ "Solidarność".
- Myślę, mówiąc brutalnie, że on spłaca jakiś polityczny dług, jeśli chodzi o partię rządzącą, ponieważ nie widzimy żadnego uzasadnienia do tego, żeby w połowie negocjacji ogłaszać zadowolenie z tego, jak one przebiegają i czynić ukłon w stronę drugiej strony negocjującej - zaznaczył.
Mówiąc o podpisanym przez Proksę porozumieniu, stwierdził, że "jest tam tak dużo nieścisłości, niedokładności i finansowych i słownych, że jest to coś, co nie powinno być przyjęte".
"Nie reprezentował nauczycieli, tylko bronił interesu swojej partii"
W poniedziałek dymisji Proksy zażądała z kolei Międzyzakładowa Organizacja Związkowa NSZZ "Solidarność" Oświata Ziemi Tarnogórskiej, zarzucając mu, że "nie reprezentował nauczycieli, tylko bronił interesu swojej partii". Ryszard Proksa jest radnym powiatowym w Ostrowcu Świętokrzyskim z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.
"Będąc aktywnym działaczem partyjnym, powinien był wyłączyć siebie z reprezentowania nauczycieli w negocjacjach z rządem ze względu na konflikt interesów, co wyraźnie zafunkcjonowało podpisaniem zdradzieckiego porozumienia, które prowadzi między innymi do zwolnienia w nadchodzących latach co czwartego nauczyciela. Jako negocjator wykazał się daleko idącą niekompetencją, nieudolnością, nierozróżnianiem pojęć wynagrodzenia netto od brutto" - napisała w poniedziałkowym oświadczeniu przewodnicząca oświatowej Solidarności z Tarnowskich Gór Barbara Panczocha.
W niedzielę oświatowa Solidarność podpisała porozumienie z rządem, aprobując jego propozycje dla nauczycieli: w sumie prawie 15 proc. podwyżki w 2019 roku - 9,6 proc. podwyżki we wrześniu plus wypłacona już 5-procentowa podwyżka od stycznia, skrócenie stażu, ustalenie kwoty dodatku za wychowawstwo na poziomie nie mniejszym niż 300 złotych, zmiany w systemie oceniania nauczycieli i zmniejszenie biurokracji.
Inne zrzeszające nauczycieli związki - ZNP i FZZ - odrzuciły propozycje rządu.
Apel o nieprzyłączanie się do strajku
W poniedziałek rano Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania zaapelowała do swoich członków o nieprzyłączanie się do akcji strajkowej prowadzonej przez inne centrale związkowe. Poinformowała, że rząd zrealizował większość postulatów Solidarności, a porozumienie jest korzystne.
Mimo to wielu członków NSZZ "Solidarność" uczestniczy w trwającym od poniedziałku ogólnopolskim, bezterminowym strajku w oświacie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Strajk nauczycieli. RAPORT TVN24.PL >
Autor: mjz//now//kwoj / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24