Środa, 28 lipca - To nie jest komfortowe, kiedy powtarza się sytuacja sprzed paru miesięcy, że najostrzejsze słowa padają ze strony prezesa. Od tego, żeby powiedzieć coś mocno, nawet brutalnie ale prawdziwie jestem ja, są inni posłowie – mówił europoseł Marek Migalski w „Rozmowie bardzo politycznej”. W ten sposób skomentował ostatnie, ostre wypowiedzi prezesa Prawa i Sprawiedliwości.
Migalski odnosił się do słów wypowiedzianych w środę przez prezesa PiS. - W przeciętnym, demokratycznym kraju rząd - po czymś takim - zostałby zniesiony z powierzchni ziemi - mówił Jarosław Kaczyński i stwierdził, że oczekuje od prokuratury "jawności i powiedzenia prawdy" o współpracy z Rosją.
- U nas każdy myśli samodzielnie - powiedział Marek Migalski pytany, czy podziela opinię prezesa. - Gdyby w wyniku sensownego, spokojnego śledztwa wyniknęło, że ktoś z rządu zawinił, to gabinet powinien podać się do dymisji. Ale jeśli tak się nie stanie, to rządowi nic się stać nie powinno - powiedział poseł.
Doskonały sposób Platformy
Zdaniem Migalskiego obecny stan rozważań na temat katastrofy smoleńskiej "w doskonały sposób" rozgrywa Platforma Obywatelska. - Donalda Tuska nie ma, Bronisława Komorowskiego nie ma, a jeśli trzeba coś powiedzieć, to Platforma ma takich polityków jak Palikot, Kutz, Niesiołowski i to oni mówią najmocniejsze słowa i to jest siła Platformy - stwierdził Migalski. Jego zdaniem zmiana kierunku polityki PiS dobrze partii nie wróży, "rysuje się znak zapytania". - Teraz jesteśmy w defensywie zamiast rozliczać PO z wyborczych obietnic - powiedział polityk potwierdzając opinię, którą kilka dni temu wyraził na swoim blogu.
- Ciekawa jestem w jakiej roli występuje teraz Marek Migalski. Jako komentator polityczny, czy jako polityk? - zastanawiała się z kolei Joanna Mucha (PO). Jej zdaniem opinia Migalskiego na temat zmiany języka jakim posługiwało się podczas wyborów PiS nie jest niczym zaskakującym i wielu politologów tak samo źle ocenia wypowiedzi prezesa. - Wpis na pana blogu dla nikogo nie jest ważny. To tylko wyrażenie swojej odrębności - oceniła Mucha, dodając, że europoseł może sobie pozwolić na takie opinie, bo niczego nie ryzykuje.