Piątek, 17 października, 21:00- Są osoby, które próbują przekonać mnie do startu w wyborach prezydenckich - przyznał w "Magazynie 24 Godziny" senator Włodzimierz Cimoszewicz. Natychmiast jednak zastrzegł: - Nie mam w planach ubiegać się o prezydenturę, bo źle wspominam ostatnią przygodę wyborczą.
Jak podkreślił Cimoszewicz, próby przekonania go do startu w wyborach zdarzają się raczej w spontanicznych okolicznościach. - Ludzie zaczepiają mnie na spacerze, w sklepie, w parku - mówił. Jak dodał, wśród osób, które starają się go przekonać nie ma jednak wpływowych polityków SLD i Aleksandra Kwaśniewskiego.
- Wiele razy już o tym mówiłem, to jest twarde postanowienie i go nie zmienię - odrzekł Włodzimierz Cimoszewicz pytany o to, czy na jego decyzję wpływ będzie miała dzisiejsza deklaracja szefa kancelarii prezydenta Piotra Kownackiego. Wcześniej na antenie TVN24 Kownacki oświadczył, że Lech Kaczyński ubiegał się będzie o reelekcję.
Cimoszewicz powiedział jedynie, że przy alternatywie rysującej się w następnych wyborach prezydenckich będzie miał kłopot na kogo oddać swój głos i czy w ogóle iść do urny.
"Mieszanka zażenowania i irytacji"
Cimoszewicz mówił też o politycznych przepychankach wokół ostatniego szczytu w Brukseli. - Staram się nie ulegać emocjom związanym z takimi wydarzeniami. Ale w tym przypadku odczuwam mieszaninę zażenowania i irytacji. Przedmiot sporu budzi moje zażenowanie, a skutki międzynarodowe - irytację - powiedział.
Zdaniem byłego premiera zmiana konstytucji nie jest rozwiązaniem sytuacji. - Konstytucję mamy od 11 lat, a spory między premierem i prezydentem od roku - tłumaczył. Cimoszewicz stwierdził także, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie zakończy sporu kompetencyjnego między premierem a prezydentem. - Wydaje się, że Trybunał może jedynie wypowiedzieć się kto prowadzi politykę zagraniczną, ale nie może zabronić prezydentowi jeżdżenia na spotkania międzynarodowe - powiedział.
- Ustawa kompetencyjna też nie pomoże, ponieważ jest to akt niższej rangi i nie rozstrzygnie się nim sporu konstytucyjnego. To jest rozpaczliwe szukanie wytrycha do tej sytuacji - dodał.
Źle sformułowane pytanie
Cimoszewicz odniósł się także do prezydenckiego projektu referendum ws. komercjalizacji służby zdrowia. - Proponowane przez prezydenta pytanie jest źle sformułowane. Ja w Senacie zagłosuję przeciwko temu referendum. W zasadniczym stopniu to właśnie kwestia nietrafnie sformułowanego pytania - podkreślił.