Czwartek, 15 maja- Koalicja porozumiała się w sprawie KRUS - oświadczył Jan Bury (PSL) w "Magazynie 24 godziny". - Panie pośle, to ciągle czas przyszły, a nie teraźniejszy dokonany - ripostował Jerzy Wenderlich (SLD). Współpraca koalicjantów to tylko jeden z aspektów pracy rządu, którego półrocze urzędowania oceniali politycy. - Przez ostatnie pół roku nie widać efektów w żadnej dziedzinie - to surowa ocena Elżbiety Jakubiak (PiS).
Goście "Magazynu 24 Godziny" oceniali sześć miesięcy pracy ekipy Donalda Tuska. Sam premier przyznał ostatnio, że jego rząd nie spełnia wszystkich oczekiwań Polaków.
- Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej - stwierdził Jan Bury. I nieoczekiwanie oznajmił, że PSL i PO dogadały się w sprawie reformy KRUS. - Będą wyższe składki dla dużych gospodarstw, wszystko mamy dokładnie rozpracowane - zapewnił poseł PSL.
- Ale to ciągle czas przyszły, a gdzie teraźniejszy dokonany - pytał Jerzy Wenderlich. - Za kilka miesięcy Donald Tusk stanie na czele protestu przeciwko rządowi Donalda Tuska. A jego wypowiedzi będą świetną kanwą do kabaretowej materii - prognozował poseł SLD.
Tej opinii, co zrozumiałe, nie podziela Stefan Niesiołowski z PO. - Wyniki rządu są naprawdę znakomite. Przewaga Platformy nad PiS to obecnie 32 procent. Żaden dotychczasowy gabinet nie mógł się pochwalić takimi osiągnięciami - stwierdził wicemarszałek Sejmu. - Na tle premiera słychać tylko żałosne popiskiwania Kaczyńskich i ich bezsilną wściekłość - skwitował Niesiołowski.
Suchej nitki na rządzie nie zostawia za to Elżbieta Jakubiak z PiS. - To półrocze zostało zmarnowane. W żadnej dziedzinie nie widać efektów.
O akcji ABW
Goście TVN24 różnili się też w ocenie zatrzymania przez ABW Wojciecha Sumlińskiego i płk. Aleksandra L. - Akcja Agencji to duży sukces. Funkcjonariusze zabezpieczyli wiele dokumentów, a sąd zastosował szereg środków zapobiegawczych wobec obydwu podejrzanych - ocenił Stefan Niesołowski i dodał: - Dyskusja z Antonim Macierewiczem jest poniżej godności, on ciągle powtarza brednie i sugeruje, że na Bogu ducha winnych ludzi napadła służba specjalna, a tak nie jest - stwierdził wicemarszałek Senatu.
- Temu wszystkiemu towarzyszy głupota Wojciecha Sumlińskiego. Podczas zatrzymania krzyczał coś o księdzu Popiełuszce. Jakim prawem używa jego nazwiska? Przecież tu chodzi o korupcję, Sumliński się po prostu ośmiesza - ocenił Niesiołowski.
- Panie pośle, nie ma przecież żadnych dowodów, że ABW zabezpieczyła tajne dokumenty. Nie wiadomo, czy one mają klauzulę "poufne" - ripostowała posłanka Jakubiak. Jej zdaniem, ostatnie działania ABW to kompromitacja, bo na teren akcji mógł wejść każdy.
- Gdyby to dotyczyło rządów PiS, podniosłoby się wielkie larum, że to nieudacznictwo - oceniła posłanka PiS i dodała: - Akcja ABW była źle zabezpieczona. - Tu się z panią zgadzam - przytaknął Niesiołowski.
Jan Bury dziwił się z kolei, że ABW zabezpieczyła "tyle tajnych dokumentów w prywatnym domu". A Jerzy Wenderlich od razu wytłumaczył, dlaczego - jego zdaniem - jest to możliwe. - Najbardziej tajne materiały państwowe można dostać na bazarze Różyckiego. Poufne dokumenty fruwają na ulicy.