Sobota, 17 kwietnia - Jarosław Kaczyński jest dziś Hiobem polskiej polityki - powiedział w "Rozmowie Rymanowskiego" Jan Maria Rokita. Jego zdaniem legenda Lecha Kaczyńskiego, która powstała w ostatnich dniach będzie mieć, jak każda polska legenda, swoich wielkich przeciwników.
Rokita mówił, że w szef PiS poniósł stratę "ponad ludzką miarę", nie tylko w sensie osobistym, ale i w sensie politycznym. - Ta organizacja, którą zbudował pod swoim przywództwem jest zdziesiątkowana - ocenił.
Zdaniem Rokity kluczowe pytanie brzmi: co się stanie, jeśli Hiob się podniesie. - Czy naród się wtedy zdziwi i z absolutnym podziwem odda mu władzę w wyborach prezydenckich, czy tez wybuchnie jakaś gigantyczna zupełnie fala dzikiego szyderstwa - zastanawiał się gość programu.
Celebracja cierpienia
Rokita zwrócił uwagę na "niezwykły i piękny" koloryt ostatnich dni: fiolet biskupów, czerń karawanów, zieleń mundurów wojskowych. To wszystko przywodziło mu na myśl fragmenty dzieł narodowych wieszczów.
Zaznaczył, że "w ciągu ostatnich dni ożył polski mit romantyczny". Według Rokity przekonanie o romantycznej niezwykłości u każdego obserwującego wydarzenia ostatnich dni musi być bardzo silne. - Polska jest znowu Chrystusem narodów - stwierdził.
Dodał też, że "Polska kocha samą siebie najbardziej, jest wtedy najpiękniejsza, znikają jej zmarszczki, kiedy celebruje własne cierpienie".
W Smoleńsku, w pobliżu miejsca katastrofy prezydenckiego Tupolewa, trwa... czytaj więcej »
- Jesteśmy świadkami, kiedy na użytek może wielu dziesiątków lat definiuje się na nowo istota patriotyzmu polskiego i to definiuje się przez mit Lecha Kaczyńskiego - stwierdził. - Tu się wykuwa stary, bardzo neoromantyczny, ale zarazem nowy, być może obowiązujący przez wiele dziesięcioleci XXI wieku model patriotyzmu - dodał.
Gość "Rozmowy Rymanowskiego" zauważył, że pochowanie prezydenckiej pary na Wewelu jest pewnym "dokończeniem legendy". Oczywiście, pojawiają się jej przeciwnicy, ale - zdaniem Rokity - każda polska legenda z wyjątkiem legendy Tadeusz Kościuszki, miała swoich zajadłych przeciwników.
W związku z tym to jest ten mit polskości, który będzie miał swoich wrogów - powiedział.
Użyteczna trumna
Rokita zauważył na wagę pytania kto i jak może wykorzystać trumnę na Wawelu. - Próby będą jest zużytkowania będą podejmowane po obu stronach (sceny politycznej) - powiedział.
- Dla obozu rządzącego istnieje wielka pokusa tego, żeby tę trumnę, to żądanie jedności (...) wykorzystać do tego, by umocnić swoją hegemonię - uznał. Z drugiej strony Prawo i Sprawiedliwość może wykorzystać legendę Lecha Kaczyńskiego by zyskać na popularności i odegrać wiodącą rolę w polskiej polityce. - W polityce ta trumna daje się inteligentnie eksploatować przez oba obozy - podsumował gość programu.
Wyrzut narodowego sumienia
Rokita zwrócił też uwagę na ogromne zainteresowanie uroczystościami pogrzebowymi i niezliczone rzesze ludzi, którzy chcieli oddać hołd w Pałacu Prezydenckim Lechowi Kaczyńskiemu. - Myślę, że istnieje dzisiaj coś takiego, jak wyrzut narodowego sumienia – powiedział gość programu.
Zaznaczył, że nie potrafi powiedzieć, kogo najbardziej będzie mu brakować z ofiar katastrofy Tu-154. Przypomniał jednak swoją przyjaźń z Grażyną Gęsicką, która tłumaczyła mu skomplikowane kwestie dotyczące finansów europejskich i przelotne spotkania z szefem IPN Januszem Kurtyką w Krakowie. - Strasznie uroczy człowiek, też chyba zresztą skrzywdzony w debacie publicznej. (...) Bardzo stanowczy w poglądach, ale miękki jako osoba - opisał szefa IPN.