W noc sylwestrową dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu odebrał nietypowe zgłoszenie. - Leżę gdzieś na ziemi i widzę tylko gwiazdy - relacjonował zagubiony nastolatek. Jak się okazało, był pijany.
Zagubiony błądził między Gostyniem, a Dusiną i nie mógł odnaleźć drogi do domu. Poinformował tylko policjanta że jest słaby, pijany i nie wie gdzie się znajduje, po czym połączenie się zerwało.
"Idź w stronę światła"
Dyżurny wysłał patrol w miejsce w którym prawdopodobnie mógł znajdować się zgłaszający. Policjanci zaczęli patrolować drogę oraz przeczesywać ogródki działkowe i pola.
W międzyczasie młody człowiek wykonał drugi telefon. Łamiącym się, zapłakanym głosem poinformował że „leży gdzieś na ziemi i widzi tylko gwiazdy”.
Tym razem już się nie rozłączył i oficer dyżurny mógł mu pomóc. Nakłonił młodego człowieka żeby wstał i kierował się ku światłu latarni.
40 minut
Po 40 minutach od pierwszego telefonu policjanci zauważyli w świetle latarek poszukiwanego. W akcji brały udział dwa patrole policji oraz oficer dyżurny, który cały czas miał kontakt z pijanym młodzieńcem.
Po badaniu alkomatem okazało się, że we krwi miał on prawie promil alkoholu. Po godzinie od zgłoszenia zbłąkany imprezowicz trafił do domu, gdzie odebrała go matka.
Nietypowy przypadek
- Dla nas jest to przypadek nietypowy. Na ogół gdy młodzi ludzie pija alkohol, starają się wręcz unikać policji. Ten człowiek jednak zadzwonił, płakał podczas zgłoszenia. Musieliśmy pomóc - mówią policjanci.
- Kiedy go znaleźliśmy, był mocno osłabiony i nie był w stanie odpowiadać na nasze pytania, głownie przez wypity alkohol - dodają.
Nie wiadomo, czy chłopak był alkoholem częstowany czy tez sam go zakupił. Wiadomo tylko, ze wcześniej przebywał z kolegami.
- Wszelkie okoliczności będą jeszcze ustalane. Jeśli okaże się, że nie jest to pierwszy tego typu przypadek z udziałem tego młodego człowieka, sprawą zajmie się sąd rodzinny, bowiem jest to akt demoralizacji - podkreślają mundurowi.
Autor: kk/roody / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24