Podrzucił śmieci na skraj lasu w Poznaniu, myślał, że jest bezkarny. Mylił się. Strażniczka miejska uważnie przejrzała śmieci i znalazła dokument, który doprowadził ją do właściciela śmieci.
Straż miejska interweniowała w Poznaniu przy ulicy Beskidzkiej. Powód: wysypisko śmieci na skraju lasu. Odpady znalazł leśniczy z Zakładu Lasów Państwowych i to on poinformował służby.
"Niestety, to nie pierwszy taki przypadek, że tereny leśne lub drogi przebiegające skrajem lasów są traktowane jak wysypiska odpadów. Na szczęście większość takich spraw udaje się rozwikłać i doprowadzić do ukarania sprawców i usunięcia odpadów na ich koszt. Tak było też tym razem" – poinformowała straż miejska w mediach społecznościowych.
Zgubił go dokument pozostawiony w lesie
Strażniczka, która pojawiła się na miejscu stwierdziła, że wiele wskazuje na to, iż ktoś to podrzucił odpady, wcześniej robił przedświąteczne porządki. "Funkcjonariuszka skrupulatnie przejrzała odpady i znalazła dokument wskazujący na właściciela śmieci. Wezwany na miejsce mężczyzna nie mógł liczyć na ulgowe traktowanie" - napisano w komunikacie.
Mężczyzna został surowo ukarany mandatami na łączną kwotę 1000 złotych. Ponadto dodatkowo poniósł koszty porządkowania terenu. "Przykład ten, zwłaszcza w okresach tradycyjnego porządkowania domów, niech będzie przestrogą i przypomina o konieczności przestrzegania podstawowych zasad postępowania z odpadami" – wskazują strażnicy.
Tylko do końca listopada, na terenie Poznania strażnicy ujawnili 924 nielegalne wysypiska odpadów.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: FB- SM Poznań