"Temu kierowcy MPK widocznie się śpieszyło z pasażerami, bo bez najmniejszych skrupułów wjechał na czerwonym na skrzyżowanie" - twierdzi jeden z mieszkańców Poznania i pokazuje nagranie niebezpiecznej sytuacji. ZDM tłumaczy, że chce sprawdzić, czy sygnalizacja na tym skrzyżowaniu działa poprawnie.
Godz. 6:21, skrzyżowanie ul. Księcia Mieszka I z al. Solidarności. Samochodom jadącym w kierunku centrum zapala się zielone światło. W tym samym czasie na skrzyżowanie z naprzeciwka wjeżdża autobus i skręca w lewo. Kierowcy musieli zatrzymać się, żeby nie doszło do zderzenia.
Taką sytuację z udziałem autobusu linii 68 (jedyna linia, która na tym skrzyżowaniu skręca w lewo) uchwycił na kamerze znajdującej się w samochodzie internauta WLKP1.
"Temu kierowcy MPK widocznie się śpieszyło z pasażerami, bo bez najmniejszych skrupułów władował się na czerwonym na skrzyżowanie, zmuszając tych, co mieli zielone do zatrzymania sie na skrzyżowaniu. Brawo dla kierowcy z busa MPK (nr boczny 1585). Oby tak dalej! Będą ofiary, będzie wesoło" - pisze pod filmem.
"To wina sygnalizacji"
W obronie kierowcy autobusu stanął jeden z internautów.
"Kierowca nie jest tu winny! Winna jest "inteligentna" sygnalizacja świetlna na tym skrzyżowaniu. W momencie kiedy zapalają się zielone światła do jazdy na wprost, równocześnie zapala się zielone światło na pasie do skrętu w lewo od strony ulicy Witosa. Nie ma żadnego opóźnienia pomiędzy zielonym dla lewoskrętu od strony Witosa a zielonym od strony Pestki. Obydwoje mieliście zielone światło" - twierdzi.
Do Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu nie trafiły jednak dotychczas żadne skargi na działanie sygnalizacji na tym skrżyżowaniu. - Nie otrzymaliśmy żadnych zgłoszeń, jednak po zobaczeniu filmu sprawdzimy, czy sygnalizacja dobrze funkcjonuje. Z filmu nie wynika jasno czy kierowca autobusu miał czerwone czy zielone światło - mówi Tomasz Libich z ZDM.
Skrzyżowanie ul. Księcia Mieszka I z al. Solidarności należy do jednych z bardziej ruchliwych w Poznaniu. Przejazd przez nie w godzinach szczytu zajmuje często nawet kilka minut.
- Najpierw sprawdzimy funkcjonowanie sygnalizacji świetlnej, jesli jednak okaże się, że jest sprawna, wyciągniemy oczywiście konsekwencje służbowe. Podejdziemy do tego indywidualnie, w zależnosci od długościi dotychczasowego przebiegu pracy kierowcy - zapowiada Iwona Gajdzińska, rzecznik prasowy MPK.
Pokazują filmy ku przestrodze
Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji publikuje z kolei filmy, na którym widać niebezpieczne zachowania kierowców i pieszych. Ostatni z filmów pokazano przed kilkoma dniami. - Takie sytuacje są nagminne, stąd pomysł, by takie zachowania pieszych i kierowców publikować w internecie i pokazywać ku przestrodze - tłumaczyła wówczas Iwona Gajdzińska, rzeczniczka MPK. CZYTAJ WIĘCEJ
Autor: FC/par / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: WLKP1/fc