Uderzył samochodem w drzewo i uciekł z miejsca zdarzenia. Jego auto stanęło w ogniu, zaczął też płonąć las. Gdy policjanci zatrzymali kierowcę, ten był nietrzeźwy.
Do zdarzenia doszło w środę na terenie gminy Lubrza (woj. lubuskie). 63-latek, kierując volkswagenem, uderzył w drzewo i uciekł z miejsca zdarzenia. Był nietrzeźwy i prawdopodobnie bał się konsekwencji. Nie pomyślał jednak, że płonące auto stanowi zagrożenie pożarowe dla pobliskiego lasu. - Sytuacja była bardzo niebezpieczna, ponieważ ogień zaczął się rozprzestrzeniać na tereny leśne - tłumaczy Marcin Ruciński ze świebodzińskiej policji.
Gaszeniem zajęli się strażacy z Lubrzy i Świebodzina. - Błyskawiczna akcja doprowadziła do ugaszenia pożaru - podaje Ruciński.
Grozą mu dwa lata więzienia
Mundurowi szybko namierzyli i zatrzymali 63-letniego kierowcę, który był wtedy nietrzeźwy. - Miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie - wyjaśnia Ruciński.
Mężczyzna usłyszy zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat dwóch i minimum trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów oraz kara grzywny.
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Świebodzin