Trawniki na poznańskim osiedlu Czecha były pełne psich odchodów. Ktoś pomalował je na różne kolory. Akcja zwróciła uwagę na nieczystości. W poniedziałek gospodarze domów wysprzątali trawniki.
- Kilka dni temu otrzymałem maila od jednej mieszkanki, w którym poruszyła m.in. problem psich odchodów na trawnikach i chodnikach. Później ktoś zaczął malować nieczystości na różne kolory - mówi Wojciech Chudy, przewodniczący Rady Osiedla Chartowo.
"Problem całego miasta"
Psie kupy pomalowano na niebiesko, fioletowo, zielono czy czerwono.
- Nie mam pojęcia kto za tym stoi, ale trzeba przyznać, że akcja doskonale uwidoczniła problem. W sugestywny sposób przypomniała mieszkańcom, że należy sprzątać po swoich psach. Problem dotyczy jednak nie tylko Chartowa, ale całego Poznania, bo nawet na śródmiejskich uliczkach masowo występuje. Szczególnie widoczne jest to wiosną, kiedy po roztopach to wszystko wychodzi na wierzch - podkreśla Chudy.
Osiedlowa mobilizacja
Anonimowa akcja okazała się skuteczna. W poniedziałek rano z osiedla Czecha zniknęła znaczna część psich odchodów.
- Zmobilizowaliśmy gospodarzy domów do ich sprzątnięcia, choć to nie ich obowiązek, a właścicieli czworonogów. Uprzątnięte zostały wszystkie widoczne odchody z należących do nas terenów zielonych - tłumaczy Urszula Kubiak z działu administracyjnego osiedla Lecha i Czecha.
Jak podkreśla, administracja nie ma możliwości karania mieszkańców niesprzątających po swoich pupilach.
- Od tego są strażnicy miejscy, my możemy jedynie zwracać uwagę albo złapać kogoś na gorącym uczynku i zawiadomić straż miejską - wyjaśnia Kubiak.
Za niesprzątanie po psie strażnicy mogą ukarać właściciela czworonoga mandatem w wysokości do 500 zł.
Autor: FC/mz / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Rada Osiedla Chartowo | Wojciech Chudy