Policjanci z Kalisza ustalili już, kim jest kobieta, która miała bić w jednym z miejscowych supermarketów 4-letniego syna. Zajście nagrała kamera monitoringu, potwierdzają je też świadkowie zdarzenia. Sprawą zajmuje się już prokuratura, kobiecie grozi nawet 5 lat więzienia.
- We wtorek funkcjonariusze do spraw nieletnich ustalili, kim jest i gdzie mieszka kobieta, widoczna na nagraniu. Rodzina jest z Kalisza, jest pod stałą opieką ośrodka pomocy społecznej oraz sądu rodzinnego - informuje Anna Jaworska-Wojnicz z kaliskiej policji.
O sprawie policja zawiadomiła w środę prokuraturę. - Ta zabezpieczy cały materiał i będzie musiała przesłuchać świadków, których relacje są bardzo ważne w sprawie - wyjaśnia Jaworska-Wojnicz.
Przypomnijmy, że policja zabezpieczyła wcześniej nagrania z kilku kamer, co powinno ułatwić jednoznaczna ocenę zachowania matki.
"Zbyt wcześnie na oceny"
- Konieczne będzie dokonanie ustaleń wykraczających poza to zdarzenie i zweryfikowanie, czy dochodziło do innych tego typu zachowań mających znamiona znęcania - mówi Janusz Walczak, zastępca prokuratora Okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim.
Jak dodaje, według oświadczenia matki, dziecko jest nadpobudliwe i są z nim kłopoty wychowawcze.
- Kobieta korzystała z pomocy psychologa zapewnionego przez ośrodek pomocy społecznej. Rodzina objęta była także opieką asystenta ustanowionego przez kuratora. Na obecnym etapie jest zbyt wcześnie na przedstawianie pełnych ustaleń faktycznych i dokonywanie kategorycznych ocen tego zdarzenia - podkreśla Walczak.
Prokuratura bada sprawę pod kątem znęcania się fizycznego i psychicznego nad osobą najbliższą i małoletnią. - Przestępstwo takie zagrożone jest karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności - wyjaśnia Walczak.
Nieznośny syn, agresywna matka
Do zdarzenia doszło w czwartek popołudniu, jednak dopiero po kilku dniach o sprawie powiadomiono policję. Kobieta weszła do supermarketu wraz z dwoma synami - nastolatkiem oraz drugim, około 4-letnim. Jak wynika z relacji świadków i personelu sklepu, rodzina miała zachowywać się głośno. W pewnym momencie między matką a - zdaniem świadków - nieznośnie zachowującym dzieckiem doszło do przepychanki.
– Dziecko było publicznie szarpane, popychane, bite przez swoją matkę. Kobieta uderzyła chłopca w twarz, następnie złapała i rzuciła nim o podłogę na oczach wielu osób. Uciekł do mnie, płakał żeby go nie oddać mamie. Matka się tym w ogóle nie przejmowała, dalej kontynuowała zakupy, spakowała się i wyszła - powiedziała kasjerka portalowi faktykaliskie.pl, który jako pierwszy poinformował o sprawie.
Cała sytuacja według kasjerki miała trwać kilkanaście minut. Na fragmentach nagrań z monitoringu widać jedynie kilkadziesiąt sekund całego zajścia. Relację kasjerki potwierdzają jednak inni świadkowie sytuacji.
Autor: FC/i / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: monitoring sklepu