Sąd Okręgowy w Poznaniu uchylił w czwartek zakaz prezydenta Gniezna. Tomasz Budasz ogłosił na początku tygodnia, że nie wyraża zgody na organizację sobotniego Marszu Równości i 17 towarzyszących zgromadzeń. - Zrobił nam sporą reklamę - cieszą się organizatorzy parady, która chce przejść przez Gniezno po raz pierwszy w historii miasta.
Decyzję wydaną przez prezydenta Tomasza Budasza zaskarżyli organizatorzy planowanych na sobotę 18 zgromadzeń. W czwartek poznański sąd zdecydował, że większość z nich, w tym Marsz Równości, może się odbyć. Jedno z odwołań nie zostało przez sąd uwzględnione ze względów proceduralnych (organizator złożył je po terminie).
Sędzia podkreśliła, że prawo organizowania pokojowych zgromadzeń jest w Polsce zaliczane do wolności konstytucyjnych.
"Pierwsza stolica równości"
- Cieszymy się z finału tej sprawy, z tego, że sąd przychylił się do opinii, iż władze samorządowe nie mogą zakazywać pokojowych zgromadzeń, które w żaden sposób nie zamierzają demolować miasta – jak to wskazywał prezydent Gniezna - mówi rzecznik gnieźnieńskiego marszu Maciej Januchowski.
Jak dodaje, trwają ostatnie przygotowania do organizacji parady. Ma ruszyć w sobotę, 13 kwietnia, o godzinie 14. Sobotni Marsz Równości ma być pierwszym, który przejdzie przez Gniezno. Odbędzie się pod hasłem "Gniezno - pierwsza stolica równości".
- Czasu zostało niewiele, a przygotowania zostały wstrzymane na czas rozprawy. Wcześniej spodziewaliśmy się na marszu około tysiąca osób, ale prezydent Budasz zrobił nam sporą reklamę - cieszy się Januchowski.
Prezydent Gniezna nie skomentował jeszcze decyzji sądu w Poznaniu. Ma dobę na odwołanie się.
"Przedstawiciele różnych grup w jednym miejscu i czasie"
W poniedziałek prezydent Gniezna Tomasz Budasz (PO) poinformował, że wydał zakaz organizowania wszystkich zgromadzeń planowanych na sobotę. Prezydent wskazał, że na 13 kwietnia zapowiedziano w Gnieźnie 18 różnych zgromadzeń publicznych, w tym dwa Marsze Równości i 16 kontrmanifestacji.
"Organizatorzy zaplanowali te wydarzenia w tym samym czasie w centrum miasta; ponadto, większość z nich ma odbywać się w tych samych lokalizacjach" - zaznaczył. Budasz podkreślił, że "należy założyć, że w jednym miejscu i czasie spotkają się ze sobą bardzo zantagonizowani przedstawiciele różnych grup społecznych, m.in. zwolennicy środowisk LGBT, a także grupy radykalno-prawicowe, kibicowskie i tym podobne".
Prezydent uważa, że istnieje uzasadniona obawa zagrożenia zdrowia i życia mieszkańców oraz zniszczenia infrastruktury miejskiej, witryn sklepowych, mienia mieszkańców w tym parkujących aut czy ogródków kawiarnianych. Planowana trasa przemarszu przez centrum Gniezna spowodowałaby ponadto całkowity paraliż komunikacyjny miasta.
Odezwała się Helsińska Fundacja Praw Człowieka
Decyzję prezydenta zaskarżyli m.in. organizatorzy Marszu Równości. Sprawą zajął się w środę Sąd Okręgowy w Poznaniu, jednak odroczył on wydanie decyzji do czwartku.
W trakcie rozprawy pełnomocnicy miasta podkreślali, że decyzja prezydenta Gniezna nie ma podłoża ideologicznego, ale kieruje się on wyłącznie bezpieczeństwem mieszkańców. Organizatorzy marszu wskazywali natomiast, że jeśli zagrożenie istnieje jakiekolwiek - to wyłącznie ze strony kontrmanifestantów.
Swoje opinie do sprawy przesłało do poznańskiego sądu między innymi biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, a także Kampanii Przeciwko Homofobii, Stowarzyszenia Miłość Nie Wyklucza i Stowarzyszenia Pracownia Różnorodności.
Autor: ww/gp / Źródło: PAP, TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24