W długi weekend w Polsce utonęło 17 osób. Strażacy skarżą się, że nad Bałtykiem dojazdy na plaże są zastawiane przez samochody osobowe, utrudniając dojazd do poszkodowanych. "Mamy przedsmak sezonu turystycznego 2020. Będzie źle" – komentują.
W sobotę chwilę przed godz. 13 służby ratunkowe poinformowane zostały o tym, że na plaży w Gdańsku-Sobieszewie tonie rodzina z dziećmi. Strażacy z miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej skierowani zostali do wejścia numer 13.
"Dojazd do plaży był bardzo mocno utrudniony przez parkujące beztrosko samochody osobowe licznie przybyłych turystów i mieszkańców Trójmiasta" – napisali później strażacy w mediach społecznościowych.
Zobaczyli środkowy palec
Strażacy zaapelowali także, by "nie parkować samochodów przy wejściach do lasu i na plażę, a w chwili, gdy jadą pojazdy ratunkowe na sygnale, zejść ze ścieżki lub chodnika". Samochody plażowiczów miały być zaparkowane nawet w wolnych przestrzeniach między wydmami.
Dodatkowo ratownicy opisali sytuację, gdy podczas próby przedostania się na plażę jedna z turystek "pozdrawiała ich środkowym palcem". "Dziękujemy za wyrazy szacunku dla naszej pracy" – skomentowali.
Na szczęście w tej sytuacji skończyło się bez poważnych konsekwencji – okazało się, że poszkodowana była jedna osoba i udało się jej pomóc na czas. Jednak problem, jak podkreślają ratownicy, nie dotyczy tylko tego jednego przypadku, a jest dużo bardziej powszechny.
Podobna sytuacja miała miejsce podczas akcji ratunkowej na plaży w Jantarze w ubiegły piątek. Strażacy musieli pojechać naokoło, by dotrzeć na miejsce zdarzenia, nadrabiając 5 kilometrów.
Mantra ratowników
- Niestety takie sytuacje zdarzają się często i zdarzyły się również podczas minionego długiego weekendu – przyznaje starszy kapitan Karina Stankowska, rzecznik prasowa Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku. – Apelujemy o roztropność i rozwagę. Gdy zostawiamy samochód, zwróćmy uwagę, czy jest odpowiednio dużo miejsca, by karetka pogotowia czy wóz strażacki mogły swobodnie przejechać. Nie są to małe pojazdy – podkreśla Stankowska.
Jak mantrę powtarza także, że "czas dojazdu ma ogromne znaczenie". – Pomyślmy o sobie, swoich bliskich i innych, którzy mogą potrzebować pomocy. Może czasem warto zostawić auto kawałek dalej i się przejść niż ryzykować czyimś życiem – mówi rzecznik pomorskiej straży pożarnej.
Według danych Komendy Głównej Policji tylko od początku czerwca w Polsce utonęło prawie 30 osób, a od 1 kwietnia ponad 80. W długi weekend było to aż 17 osób.
- Mamy przedsmak sezonu turystycznego 2020. Będzie źle – tak swój wpis na temat interwencji w Sobieszewie spuentowali strażacy.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Ochotnicza Straż Pożarna Gdańsk-Sobieszewo