Wpłynęło "Oświadczenie" pani Barbary B., w którym informuje o przykrych doświadczeniach, których 50 lat temu doznała od ks. Henryka Jankowskiego - poinformowała Kuria Metropolitalna Gdańska. Komunikat został wydany po raporcie fundacji "Nie lękajcie się". Kuria wyjaśnia także sprawę dwóch innych księży skazanych za molestowanie nastolatek.
Kuria Metropolitalna Gdańska wydała oświadczenie po "Raporcie nt. naruszeń prawa świeckiego lub kanonicznego w działaniach polskich biskupów w kontekście księży sprawców przemocy seksualnej wobec dzieci i osób zależnych", opublikowanym przez fundację "Nie lękajcie się".
Fundacja podała w nim nazwiska 24 biskupów, którzy mieli kryć księży pedofilów.
W odpowiedzi kuria przedstawia sprawy trzech księży: Mirosława B., Krzysztofa K. oraz nieżyjącego już księdza Henryka Jankowskiego.
"Odnosząc się do treści zawartych we wspomnianym raporcie, pragnę wyjaśnić, że podano w nim wiele informacji mijających się z prawdą" - czytamy w komunikacie opublikowanym przez księdza Rafała Dettlaffa, kanclerza Kurii Metropolitalnej Gdańskiej.
Poinformowała "o przykrych doświadczeniach"
"Co zaś dotyczy sprawy ks. Henryka J., trudno odnieść się do czasów, gdy Pasterzem Archidiecezji Gdańskiej był Tadeusz Gocłowski, Arcybiskup Metropolita Gdański" - stwierdził ks. Dettlaff.
"W związku z artykułem dotyczącym śp. Ks. prałata Henryka Jankowskiego, (zm. w roku 2010), opublikowanym w 'Dużym Formacie' oraz z komentarzami i trwającą dyskusją medialną, informujemy, że do Kurii Metropolitalnej Gdańskiej, na przestrzeni ostatnich 10 lat (2008-2018), nie wpłynęły żadne doniesienia potwierdzające zarzuty podnoszone w mediach. […] Jednocześnie Archidiecezja Gdańska wyraża gotowość podjęcia próby rzeczowego i zgodnego z prawdą zbadania wszystkich możliwych aspektów tej sprawy" - przypomniał.
Dodał także, że 14 lutego 2019 roku na adres kurii wpłynęło oświadczenie pokrzywdzonej.
"Wpłynęło 'Oświadczenie' pani Barbary B., w którym informuje o przykrych doświadczeniach, których 50 lat temu doznała od ks. Henryka Jankowskiego. Po otrzymaniu wspomnianej korespondencji, w dniu 19 lutego br., na wskazany przez autorkę pisma adres została wysłana stosowna odpowiedź" - napisał.
Treści odpowiedzi kuria nie ujawnia.
Księża skazani za molestowanie nastolatek
Kuria poruszyła także temat ks. Mirosława B. oraz ks. Krzysztofa K.
"Zostali osądzeni przez sądy cywilne, odbyli wymierzone im kary oraz stało się to wobec trybunału kościelnego" - stwierdził kanclerz.
Mirosław B. oskarżony był o to, że jako proboszcz parafii w Bojanie nakłaniał 15-latkę do picia alkoholu, a potem molestował ją seksualnie. W 2011 roku został prawomocnie skazany na rok i cztery miesiące w zawieszeniu na cztery lata. Został mu wydany także zakaz pracy z dziećmi z wyjątkiem posługi duszpasterskiej.
Po wyroku ksiądz zaprezentował nowy dowód – nagrania, na których molestowana dziewczyna rzekomo przyznaje się, że kłamała, bo jej rodzice mieli dostać za to pieniądze. Biegły stwierdził jednak, że nagrania są sfabrykowane. Ksiądz, mimo wszystko, nigdy do winy się nie przyznał.
Jak stwierdził w oświadczeniu ks. Dettlaff, były proboszcz odpowiedział za swoje czyny.
"Zaraz po otrzymaniu przez Kurię Metropolitalną Gdańską informacji o prawdopodobnym popełnieniu przestępstwa ks. Mirosław B. został zawieszony w obowiązkach proboszcza parafii, a zatem został też odsunięty od pracy z dziećmi i młodzieżą. Po uprawomocnieniu się wyroku sądu cywilnego został zwolniony z funkcji proboszcza. Kara zasądzona przez sąd cywilny została już wykonana" - czytamy w oświadczeniu.
Na stronie diecezji gdańskiej faktycznie można znaleźć informację o tym, że w październiku 2013 roku ks. Mirosław B. został zawieszony. Jednak jest także informacja, że jeszcze tego samego dnia dostał on funkcję pomocy duszpasterskiej w parafii w Żarnowcu.
Po usunięciu z parafii wszedł w skład kapituły działającej przy metropolicie gdańskim. Kiedy dwuletni zakaz pracy z dziećmi minął, księdza przeniesiono do ośrodka rekolekcyjnego w miejscowości Nadole nad jeziorem Żarnowieckim.
"Po zakończeniu procesu cywilnego Archidiecezja Gdańska przeprowadziła postępowanie kanoniczne, które zostało definitywnie zakończone w 2018 r." - podaje ks. Dettlaff, jednak bez informacji o tym, jaki był wyrok.
Z kolei Krzysztof K., były proboszcz z Mechowa (Pomorskie), w 2012 roku został za molestowanie seksualne 14-latki skazany na dwa i pół roku bezwzględnego więzienia przez Sąd Rejonowy w Wejherowie. Dwa lata później Sąd Okręgowy w Gdańsku utrzymał wyrok.
Ksiądz Krzysztof K. ukrywał się przez dwa miesiące. W końcu został jednak doprowadzony do zakładu karnego.
"Krzysztof K. długo unikał odpowiedzialności za swoje czyny dzięki pomocy zwierzchników. Po utracie probostwa został przeniesiony do innej diecezji. Później wrócił, aby świadczyć pomoc duszpasterską w Katedrze Oliwskiej. Następnie został wysłany do parafii na południu Kaszub. Przez dwa lata sprawował posługę w Chwaszczynie" – czytamy w raporcie fundacji. – "Metropolita gdański, abp Sławoj Leszek Głódź nie widział w tym nic niewłaściwego i już po prawomocnym wyroku zezwalał mu na odprawianie mszy" - informują autorzy raportu.
"Po przeprowadzonym kanonicznym procesie karnym, decyzją Kongregacji, z dnia 16 stycznia 2019 r., sprawa została osądzona i zamknięta" - napisał kanclerz, ale także w tym przypadku nie informuje o wyroku.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/gp / Źródło: TVN24/ Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/ diecezja.gda.pl