Rozległe urazy obejmujące klatkę piersiową i jamę brzuszną były przyczyną śmierci dziennikarza "Super Expressu" Jarosława Zabiegi - wynika z sekcji zwłok. Tymczasem drugi z dziennikarzy Maciej Zientarski nadal jest w śpiączce.
Z informacji RMF FM wynika, że prokuratura ma już wstępne wyniki sekcji zwłok ofiary wypadku Ferrari. Jest to jednozdaniowy dokument, który głosi, że przyczyną śmierci dziennikarza „Super Expressu” były wielonarządowe urazy obejmujące klatkę piersiową i jamę brzuszną.
Wypadek był efektem zbyt szybkiej jazdy nierówną ulicą Puławską w Warszawie. W aucie był także dziennikarz motoryzacyjny Maciej Zientarski (najprawdopodobniej prowadził auto).
– Od poniedziałku nic się nie zmieniło. Nadal jest w stanie stagnacji. Musimy poczekać, aż wybudzi się ze śpiączki - powiedział we wtorek portalowi tvn24.pl dr Andrzej Chmura, kierownik Kliniki Chirurgii Ogólnej w szpitalu im. Dzieciątka Jezus w Warszawie.
Policja szuka świadków
Wydział Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji poszukuje świadków wypadku dziennikarzy.
Do zdarzenia doszło 27 lutego 2008 roku około godziny 21.40 w Warszawie na skrzyżowaniu ulic Puławskiej i Rzymowskiego. Samochód Ferrari Modena najechał na betonową podporę estakady, a następnie doszczętnie spłonął.
Świadkowie proszeni są o kontakt z WRD KSP ulica Waliców 15, pok. 110 telefon 022-603-61-76 w godz. 8.00-16.00, lub numer telefonu czynny całą dobę 022-603-77-55.
Źródło: RMF FM, tvn24.pl, TVN24