Policja zatrzymała Cezarego Gajdę, 24-latka, który wczoraj wieczorem uciekł z konwoju w Lublinie. Skazany skorzystał z tego, że wioząca go więźniarka utknęła w korku i uciekł przez dach.
Cezarego Gajdę zatrzymano tuż przed godziną 17:00, gdy wychodził z zakupami ze sklepu spożywczego w Rykach. Na widok policjantów próbował zerwać się do biegu, ale funkcjonariusze byli szybsi.
Policja w okolicach Ryk szczególnie intensywnie rozglądała się od wtorku za Gajdą, gdyż przed odsiadką zamieszkiwał on w jednej z pobliskich miejscowości, a ponadto właśnie stamtąd pochodzi. Portal tvn24.pl dowiedział się nieoficjalnie, że uciekinier już we wtorek zjawił się w domu rodzinnym i tam właśnie ukrywał. Policja nie dementuje tej informacji, ale oficjalnie jeszcze jej nie potwierdza. - Gajda jeszcze jest przesłuchiwany, dopiero po zakończeniu czynności będzie można powiedzieć coś więcej - mówi rzecznik lubelskiej policji.
Na razie zatrzymany przebywa w komendzie powiatowej w Rykach, niedługo ma zostać przetransportowany do aresztu śledczego w Lublinie.
Podciągnął się i uciekł
Mężczyzna uciekł z więźniarki, która utknęła w korku pod wiaduktem w śródmieściu Lublina na ul. Kunickiego. Siedmiu więźniów przewożonych było w niej do aresztu śledczego w Lublinie. Jechali w cywilnych ubraniach, nie byli skuci – zgodnie z przepisami. Znajdowali się w osobnym, zamkniętym pomieszczeniu, zaś policjanci – kierowca i dowódca konwoju – w szoferce. Gdy więźniarka stanęła w korku, jeden z więźniów uszkodził właz bezpieczeństwa w dachu samochodu, wydostał się z auta i zbiegł.
Zaryglowany właz nie stanowił problemu
Właz bezpieczeństwa jest potrzebny na wypadek przewrócenia się samochodu, który jest cały okratowany. Właz był zaryglowany, normalnie otwierany jest z zewnątrz. Nie wiadomo dlaczego udało się go więźniowi wyłamać. Rzecznik lubelskiej policji
- Właz bezpieczeństwa jest potrzebny na wypadek przewrócenia się samochodu, który jest cały okratowany. Właz był zaryglowany, normalnie otwierany jest z zewnątrz. Nie wiadomo dlaczego udało się go więźniowi wyłamać – powiedział rzecznik lubelskiej policji Janusz Wójtowicz. We wtorek policja informowała, że więzień wydostał się przez kratkę wentylacyjną.
Policja i prokuratura wyjaśniają sprawę
Policja prowadzi w tej sprawie postępowanie wyjaśniające. - Nic na razie nie wskazuje, aby policjanci konwojujący więźniów nie zachowali obowiązujących procedur – zaznaczył Wójtowicz.
W środę śledztwo w sprawie ucieczki wszczęła prokuratura; przesłuchiwani byli policjanci, którzy przewozili więźniów. - Postępowanie zostało wszczęte w kierunku przestępstwa tzw. samouwolnienia – powiedziała wiceszefowa Prokuratury Rejonowej w Lublinie Bożena Wasiewicz.
Ma jeszcze przed sobą sporo odsiadki
Zatrzymany 24-letni uciekinier był wielokrotnie karany za kradzieże i rozboje; ma przebywać w więzieniu do 2016 r. Jednocześnie przed sądem w Rykach toczy się proces, w którym jest on oskarżony o spowodowanie wypadku drogowego po pijanemu w czasie, gdy miał zabrane prawo jazdy.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum