- To są bardzo znane, bardzo silne, medialne nazwiska - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Marek Migalski (Uniwersytet Śląski), oceniając kandydatów Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Paweł Zalewski z PO stwierdził z kolei, że "to są wszystko politycy, którzy reprezentują układ stworzony przez PiS".
We wtorek na spotkaniu Komitetu Politycznego PiS zostały zatwierdzone listy wyborcze w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Na "jedynkach" i "dwójkach" znaleźli się między innymi wicepremier Beata Szydło, szef MSWiA Joachim Brudziński, minister edukacji narodowej Anna Zalewska, minister ds. uchodźców i polityki humanitarnej Beata Kempa czy były szef MSZ Witold Waszczykowski.
O listach PiS dyskutowali w "Faktach po Faktach" w TVN24 historyk Zbigniew Girzyński, politolog Marek Migalski oraz Paweł Zalewski z PO.
Migalski: listy PiS-u "są bardzo silne"
Marek Migalski stwierdził, że listy PiS-u "są bardzo silne". Zwracał uwagę, że "to wymaga od opozycji wystawienia równie silnych list". - To są bardzo znane nazwiska, bardzo silne nazwiska, medialne nazwiska. To jest ikona twarzy socjalnej PiS-u, czyli Beata Szydło. To jest Joachim Brudziński, czyli człowiek numer dwa w PiS-ie, fighter, wojownik - ocenił.
Politolog mówił również o tym, co jego zdaniem zadecydowało, że obecny minister spraw wewnętrznych i admonistracji zdecydował się kandydować w wyborach.
- Być może jest tak, że wojnę o schedę po Jarosławie Kaczyńskim zaczyna wygrywać Mateusz Morawiecki albo jeszcze ktoś inny i na osłodę Joachim Brudziński dostał funkcję eurodeputowanego - stwierdził.
"Joachim Brudziński ma ogromne ambicje polityczne"
Zbigniew Girzyński, komentując kandydaturę Joachima Brudzińskiego, zwracał uwagę, że polityka zagraniczna nigdy nie była jego mocną stroną. - Ale właśnie dlatego, że nie była, myślę, że chciałby w tej dziedzinie nabrać większego doświadczenia i większych umiejętności - ocenił.
Dodał, że "Joachim Brudziński ma ogromne ambicje polityczne". - Z całą pewnością myśli także i o tym, żeby kiedy w przyszłości Jarosław Kaczyński nie będzie już kierować Prawem i Sprawiedliwością, sięgnąć po tego typu funkcję w partii, której oddał całe polityczne życie - tłumaczył. - Ale dlatego potrzeba mu troszkę więcej doświadczenia międzynarodowego, także wiedzy i kontaktów w tym obszarze, który jest niezwykle ważny we współczesnym świecie - mówił.
"To są wszystko politycy, którzy reprezentują układ, który został stworzony przez PiS"
Paweł Zalewski, oceniając listy PiS w eurowyborach, stwierdził, że "to są wszystko politycy, którzy reprezentują układ, który został stworzony przez PiS". - Na czele układu - dzięki taśmom o Srebrnej to wiemy - stoi Jarosław Kaczyński. To jest układ, którego celem jest zawłaszczenie instytucji państwa po to, żeby kasta PiS-u miała się bardzo dobrze, także finansowo, po to, żeby państwo chroniło kastę PiS-u przed zwykłymi Polakami - wskazywał.
Zwracał również uwagę na rolę wyborów do Parlamentu Europejskiego w kształtowaniu polskiej sceny politycznej. - Te wybory są pewnym przedbiegiem przed wyborami, które zadecydują o losie Polski, ale te wybory też decydują o losie Polski - mówił.
Jak stwierdził, wybory do PE "zadecydują, czy Polska będzie w Europie czy Polska z Europy wyjdzie".
Autor: mjz//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24