Zbigniew Chlebowski (PO) złożył w prokuraturze doniesienie w sprawie niegospodarności zarządu TVP. Podstawą wniosku jest utajniony raport z audytu Telewizji Publicznej, w którym - zdaniem polityka PO - jest mowa o "ogromnych nieprawidłowościach w funkcjonowaniu TVP".
Chlebowski o nieprawidłowościach opisanych w raporcie z audytu mówił już na początku kwietnia. Po tej wypowiedzi władze TVP wezwały go, by - jeśli ma wiedzę o nieprawidłowościach w telewizji publicznej - niezwłocznie złożył zawiadomienie do prokuratury, w przeciwnym wypadku będą domagać się przeprosin.
Polityk PO przepraszać nie zamierzał i w czwartek złożył zawiadomienie do prokuratury. - Osobiście nie znam audytu, ale wierzę słowom Ministra Skarbu Aleksandra Grada, który twierdzi, że audyt wykazał mnóstwo nieprawidłowości w TVP - mówił szef klubu parlamentarnego PO. - Sprawa jest bardzo poważna. Jeżeli minister mówi o nieprawidłowościach i jednocześnie zwraca się do organów TVP oraz KRRiT o wyjaśnienia, a nie ma żadnej reakcji to jest to skandaliczne - ocenił Chlebowski. Dodał, że wszystkie dokumenty, które znajdują się w audycie trafią do prokuratury.
Powiedział też, że jego zdaniem jedyny sposób na uzdrowienie mediów publicznych to taki, by rada nadzorcza podjęła decyzję o odwołaniu całego zarządu TVP i Polskiego Radia.
Na pytanie, dlaczego sprawą nie zajmie się sam minister Grad, który zna zawartość raportu z audytu, Chlebowski powiedział, że minister nie wyklucza możliwości złożenia wniosku do prokuratury, ale na razie nie "wyczerpał jeszcze pełnej procedury". - Minister prowadzi obecnie utajnioną korespondencję z zarządem TVP - tłumaczył Chlebowski.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24