Groźną odmianę bakterii Legionella która może spowodować ciężkie zapalenie płuc czy sepsę, wykrył Sanepid w Szpitalu Morskim im. PCK w Gdyni Redłowie. Jej ilość wielokrotnie przekroczyła dopuszczalne normy.
Największą ilość bakterii stwierdzono na ginekologii, onkologii oraz internie – poinformował lekarz wojewódzki dr Jerzy Karpiński.
Możliwa ewakuacja szpitala
Szpitalowi grozi ewakuacja pacjentów i zamknięcie poszczególnych wydziałów.
- Jeśli badanie potwierdzi wysokie stężenie bakterii w wodzie, wówczas wojewoda podejmie decyzję o ewakuacji pacjentów z oddziałów, na których będzie ono najwyższe - powiedział Karpiński. Zapewnił jednak, że nie będzie żadnych problemów z przeniesieniem chorych do innych gdyńskich placówek. - Na kardiologii, internie i onkologii jest kilkudziesięciu pacjentów. Nie będzie problemów z ich umieszczeniem w innych szpitalach w Trójmieście – uważa pomorski lekarza wojewódzki.
Decyzja czy tak się rzeczywiście stanie zapadnie w czwartek lub piątek.
Czy dojdzie do zakażenia?
Dyrekcja szpitala zapewniła, że w placówce zrobiono wszystko, aby wyeliminować ryzyko zakażenia. - Zlikwidowaliśmy sitka w kranach i prysznicach, bo najgroźniejszy jest wodny aerozol. Do mycia noworodków i wszelkich zabiegów u chorych używa się wody sterylnej – tłumaczy Małgorzata Bartoszewska–Dogan wicedyrektor szpitala w Gdyni Redłowie.
Bakteria w instalacji wodnej
Legionella pneumophila znajduje się przede wszystkim w sieci wodociągowej. Występuje w prysznicach, wannach i szpitalnych inhalatorach. Liczący 51 lat szpital w Gdyni mieści się w starych koszarach. Instalacja wodna nigdy nie była tam wymieniana.
Legionella to bakteria, która może wywołać ciężkie zapalenie płuc, a u osób osłabionych nawet sepsę. Dostaje się do organizmu przez drogi oddechowe.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu